Brak dokładnych wytycznych ze strony MEiN i Ministerstwa Zdrowia powoduje, że akcja szczepień w szkołach stoi pod znakiem zapytania
Brak dokładnych wytycznych ze strony MEiN i Ministerstwa Zdrowia powoduje, że akcja szczepień w szkołach stoi pod znakiem zapytania
– Do czasu podjęcia decyzji na szczeblu centralnym nie podejmujemy żadnych działań w tym kierunku – tłumaczy Patryk Rosiński z UM Gdańska. Podobne decyzje zapadły w innych samorządach, które podkreślają, że nie ma obecnie przepisów zobowiązujących organizatorów placówek do przygotowania punktów szczepień przeciwko COVID-19 w szkołach.
– Dopiero w przypadku wdrożenia przez administrację rządową obowiązku organizacji szczepień na terenie szkół oraz zainteresowania ze strony rodziców i młodzieży, zostaną podjęte działania – dodaje Andrzej Wojewódzki, sekretarz Miasta Lublin.
Spytaliśmy resort edukacji o konkrety. – Podczas akcji nauczyciel sprawuje opiekę w trakcie organizowanego przez szkołę wyjścia poza teren szkoły, natomiast za procedurę medyczną odpowiedzialny jest podmiot ją realizujący – mówi Justyna Sadlak z biura prasowego MEiN. Dodaje, że akcja edukacyjna o szczepieniach wpisuje się bezpośrednio w profilaktyczne zadania szkoły i nie musi mieć dodatkowej podstawy prawnej poza tą wynikającą z ustawy – Prawo oświatowe. Z tego samego względu to do dyrektora szkoły należy podjęcie działań, które wzmocnią bezpieczeństwo, w tym zdrowotne w czasie pandemii, zarówno dzieci, jak i pracowników. – Nie mamy jeszcze danych o liczbie szkół, które zorganizują we współpracy z placówką medyczną szczepienia uczniów. Trwają przygotowania do tygodnia informacyjnego.
Ten ma odbyć się w pierwszym tygodniu września, w drugim zostaną zebrane deklaracje od rodziców i wypełnione formularze ze zgodą, tak by w trzecim tygodniu września ruszyć z podawaniem preparatu. Szkoły dostały już na tę okoliczność plakaty.
– Czekamy na przedstawienie projektów stosownych ustaw lub innych aktów prawa przygotowanych na poziomie centralnym, które określą szczegółowo kwestie związane z organizacją szczepień w szkołach, w tym te dotyczące ich finansowania. Przedstawione dotąd przez MEiN informacje należy traktować jako kierunek działań, nie zaś precyzyjną instrukcję – ocenia Kamil Popiela z biura prasowego UM Krakowa.
Co na to dyrektorzy szkół? Joanna Walczak, dyrektor LO i Technikum w Lublińcu, na prośbę kuratorium i na bazie dostarczonych przez MEiN materiałów zrobiła zdalną wywiadówkę z rodzicami. – Zalogowały się cztery osoby, choć mamy 500 uczniów – mówi. Z jej ustaleń z kuratorium w Częstochowie wynika też, że pracownicy lokalnego punktu szczepień przyjadą do szkoły, jeśli uda się znaleźć tylu chętnych, ile dawek można uzyskać z jednej fiolki preparatu.
Jolanta Lewandowska, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Aleksandrowie Kujawskim, jest mniej optymistyczna. – Nie dotarły do nas żadne wytyczne, dlatego nie robimy nic – mówi. Poza, jak dodaje, rozwieszeniem plakatów i rozesłaniem informacji dziennikiem elektronicznym.
Monika Biskup z Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Kielcach opowiada, że dostała z kuratorium polecenie, by sprawdzić, ilu uczniów wstępnie wyraziło chęć szczepień. – To były pojedyncze osoby. Przekazałam informację i na razie cisza – zaznacza.
Także Katarzyna Mrówczyńska, dyrektor Zespołu Szkół Architektoniczno-Budowlanych i Licealnych w Warszawie, nie spodziewa się wielkiego zainteresowania akcją. – Stolica przoduje w liczbie wyszczepionych i ci, którzy chcieli, już to zrobili. Dla tych kilku osób, które zdecydują się w ostatniej chwili we wrześniu, będę w stanie zorganizować szczepienie we współpracy z obsługującą szkołę przychodnią.
Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy, podaje, że w stolicy dotychczas przyjęło preparat ponad 66 tys. ze 120 tys. uczniów. W ślad za komunikatami MEiN rozpoczęto przygotowania do akcji w szkołach samorządowych.
– Będzie odbywać się we współpracy z miejskimi podmiotami leczniczymi – tłumaczy. Pod koniec sierpnia ruszają webinaria ze specjalistami dla rodziców i nauczycieli. Kaznowska przywołuje też odpowiedź, jaką miasto dostało z resortu na pytania o obecność rodzica podczas szczepienia dzieci i młodzieży w szkole: „W przypadku, gdy uczeń wyrazi taką potrzebę, szkoła powinna zgodnie z wolą rodzica i możliwością organizacyjną uwzględnić ją w organizacji szczepienia. Jeśli nastolatek nie przyniesie na zabieg podpisanego kwestionariusza, to jego opiekun prawny musi z nim przyjść, chyba że zrezygnował ze szczepienia dziecka”.
– W kwestii możliwości szczepienia innych osób na terenie szkoły, ministerstwo odpowiada, że nie wyklucza podania preparatu pozostałym pracownikom lub rodzinie ucznia, przy założeniu, że w każdym przypadku powinno być to efektem porozumienia pomiędzy dyrektorem szkoły i punktem szczepień – mówi Kaznowska.
Samorządy podejmują też własne akcje. W Gliwicach szkoły jeszcze w czerwcu zostały powiadomione, że Szpital Miejski nr 4 przygotował ofertę organizacji szczepień uczniów w wieku 12–15 lat na terenie szkół. Wrocław z kolei przygotowuje się do akcji, która ma odbyć się 4 września w Centrum Historii Zajezdnia. Pfizerem mają być szczepieni nauczyciele oraz dzieci. ©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama