Pandemia pokrzyżowała plany ósmoklasistów co do wolontariatu i olimpiad, które dają możliwość zdobycia dodatkowych punktów
Pandemia pokrzyżowała plany ósmoklasistów co do wolontariatu i olimpiad, które dają możliwość zdobycia dodatkowych punktów
Udział w wolontariacie graniczył w tym roku z cudem. Nie wszystkie organizacje pomocowe miały oferty dla młodzieży. Na przeszkodzie stanęły też wprowadzone przez rząd ograniczenia w przemieszczaniu się uczniów. Wreszcie nie wszystkie szkoły stanęły na wysokości zadania, gdy – jak podkreśla MEiN – to właśnie im przepisy prawa oświatowego pozostawiły swobodę działania. „Sprawy te powinny być uregulowane w zależności od typu i rodzaju szkoły, wieku uczniów i uwarunkowań środowiskowych, w jakich szkoła funkcjonuje” – czytamy w nadesłanej przez resort odpowiedzi.
Jeszcze na początku roku gros podstawówek sygnalizowało, że będzie starało się, by uczniowie mogli uczestniczyć w wolontariacie. – Ale na półrocznym zebraniu okazało się, że pandemia zwyciężyła i szkoła nie ma nic do zaoferowania, rodzice i uczniowie powinni na własną rękę szukać. Ale zostało niewiele czasu, a przez koronawirusa możliwości są ograniczone – opowiada ojciec ucznia stołecznej podstawówki.
– Nie ma dnia, by nie dzwonili do nas rodzice czy sami młodzi ludzie z pytaniem, czy jest możliwość zaangażowania się w wolontariat. Za każdym razem odmawiamy – słyszymy w Stowarzyszeniu Zamojskie Centrum Wolontariatu. Przed pandemią praca pro bono uczniów szła pełną parą. – Teraz brakuje nam ich pomocy, ale nie mamy wyjścia. Szkoła działa zdalnie, a my nie możemy brać odpowiedzialności za niepełnoletnie osoby. Wcześniej chętnych dzieliliśmy na kilkunastoosobowe grupy, które trafiały pod kuratelę nauczyciela lub innego dorosłego. Dzisiaj obostrzenia nie pozwalają na pracę w takich zespołach, a na mniej liczne składy brakuje opiekunów.
Inaczej jest w Centrum Wolontariatu w Kraśniku. – W ostatnich tygodniach nie mieliśmy żadnego zgłoszenia, szkolni koordynatorzy wolontariatu też się nie odzywali – słyszymy. Dlaczego? Pandemiczne restrykcje to jedno, drugie to wysokie wymagania wobec chętnych. – W ostatnich latach doszło do wypaczenia idei wolontariatu. Rodzice domagali się, żebyśmy tylko wystawiali zaświadczenia. Teraz jesteśmy gotowi przyjąć tylko tych, którzy naprawdę chcą pomagać, a nie kombinują, by zdobyć punkty na świadectwie.
Joanna Warecka ze Stowarzyszenia Żółty Parasol, sieci centrów aktywności lokalnych we Wrocławiu, mówi, że gdy zakazano uczniom wychodzenia z domów do godz. 16, wolontariat z ich udziałem zamarł. – Gdy zniesiono zakaz, rozdzwoniły się telefony – mówi. W wielkim mieście potrzeby są wielkie: choćby roznoszenie posiłków seniorom, robienie zakupów. – Jest trudniej, bo trzeba zachowywać dystans, nie można działać w grupach. To oferta dla zdeterminowanych.
Skoro jest tak różnie, to po co dalej brać pod uwagę punkty za wolontariat przy przyjmowaniu do szkół średnich? – pytają rodzice.
MEiN podpowiada, że zgodnie z przepisami aktywność społeczna ucznia, w tym w formie wolontariatu, zasługująca na przyznanie punktów, powinna dotyczyć całego okresu nauki w szkole danego szczebla, a nie tylko w ostatnim roku nauki. Są więc możliwości, by punkty przyznawać.
Wiele więc zależy od tego, jak do tematu podejdą szkoły, które wpisują na świadectwa osiągnięcia uczniów. Krzysztof Dudek, dyrektor gdańskiej podstawówki, przyznaje, że jego szkoła zamierza pomóc uczniom. – Rozszerzamy, w ramach uprawnień, możliwość zdobywania punktów za wolontariat. Liczyć będzie się także pomoc świadczona młodszym uczniom przez starszych, np. w pracach domowych. Nie będziemy też wymagali, by była to olbrzymia liczba godzin. Liczą się chęci w ramach obecnych możliwości – podkreśla.
Dyrektor SP nr 23 we Wrocławiu, Lucyna Cempel, sama jest sceptyczna, czy przyznawanie punktów za wolontariat w czasie pandemii ma sens. – Znam przypadki, że dzieci były na kwarantannie. Albo, kiedy szkolny koordynator wolontariatu chorował i nie było jak się angażować. Do tego miesiące nauki zdalnej pogłębiły w niektórych dzieciach obawy przed społecznymi interakcjami – wylicza.
Inaczej sprawa wygląda w kwestii olimpiad, wiele zostało odwołanych.
– Ale etapy centralne olimpiad i turniejów organizowanych na podstawie art. 22 ust. 2 pkt 8 ustawy o systemie oświaty obecnie są przeprowadzane zgodnie z zaplanowanymi harmonogramami, w formie umożliwiającej uczestnictwo uczniom zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, z zachowaniem reżimu sanitarnego – potwierdza MEiN. Dlatego w tej kwestii też nie ma powodu, by ingerować.
– Nieprzyznawanie dodatkowych punktów za olimpiadę byłoby w związku z tym niesprawiedliwe w stosunku do uczniów, którzy mimo przeciwności wzięli w niej udział. Choć w tym roku uczestniczenie w nich nie jest równie łatwe jak w latach ubiegłych – zaznacza Marcin Konrad Jaroszewski, dyrektor XXX LO w Warszawie.
O ile jednak konkursy kuratoryjne odbywały się, o tyle te organizowane przez szkoły średnie dla uczniów szkół podstawowych (za które też można było zdobyć dodatkowe punkty) już nie zawsze. – Dyrektorzy w naszym regonie rezygnowali z nich ze względu na brak dobrego pomysłu na ich formułę – mówi Joanna Walczak, dyrektor LO i Technikum w Lubińcu. Ocenia, że punkty nadal mają znaczenie w walce o miejsce w szkołach średnich. – Będziemy weryfikować je na bazie tego, co zostało zapisane na świadectwie.
– W przypadku wolontariatu polegamy na tym, co napisała szkoła podstawowa. W przypadku olimpiad czekamy na wykaz punktowanych konkursów, jaki do końca lutego zostanie opublikowany przez kuratora – dodaje Jaroszewski.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama