Większość szkół wyższych szykuje się do wdrożenia PPK. Są jednak i takie, które oferują swoim pracownikom inne formy oszczędzania na starość.

Przypomnijmy, że pracownicze plany kapitałowe to dobrowolny system długoterminowego oszczędzania dostępny dla wszystkich osób zatrudnionych. Jest on tworzony przy współudziale pracowników, pracodawców oraz państwa.
1 stycznia 2021 r. rozpoczął się czwarty etap wdrażania PPK. Do programu przystąpią teraz jednostki sektora finansów publicznych, w tym uczelnie – zarówno publiczne, jak i państwowe. Mają one obowiązek zawarcia umowy o zarządzanie PPK do 26 marca 2021 r., a umowy o prowadzenie planów muszą zostać podpisane do 10 kwietnia.
Zasady tworzenia i prowadzenia PPK w przypadku uczelni nie różnią się zasadniczo od tych obowiązujących firmy spoza sfery budżetowej. Pracodawca ma obowiązek wpłacać 1,5 proc. wynagrodzenia brutto pracownika, a dobrowolnie może zwiększyć wpłatę nawet do 4 proc. Pracownik będzie co miesiąc przeznaczać na PPK 2 proc. swojego wynagrodzenia. W przypadku osób osiągających najniższe dochody wpłata podstawowa może być jednak niższa.
Oszczędzający otrzymają środki także z trzeciego źródła – od państwa. Raz w roku dostaną dopłatę roczną w wysokości 240 zł.
Przygotowania uczelni do wdrożenia programu są bardzo zaawansowane.
– W Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie dokonano wyboru instytucji finansowej, z którą została zawarta umowa o prowadzenie oraz zarządzanie PPK – informuje Aneta Adamska, rzecznik prasowy uczelni. Dodaje, że w tym celu został powołany zespół do spraw analizy i wdrożenia PPK w UMCS.
Podobnie sprawa wygląda na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie podpisana została już umowa o zarządzanie PPK.
– Na początku roku zostanie przeprowadzona kampania informacyjna dotycząca tej formy oszczędzania na przyszłą emeryturę, w której pracownikom uczelni zostaną przedstawione nie tylko zalety uczestnictwa w PPK, ale także ryzyko związane z tym programem – mówi Adrian Ochalik, rzecznik prasowy UJ.
Nie wszystkie uczelnie zdecydowały się jednak do przystąpić do programu. Takim wyjątkiem jest Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu.
– UAM zaproponował swoim pracownikom udział w pracowniczym programie emerytalnym (PPE). To dodatkowe oszczędzanie na emeryturę, w całości finansowane przez uczelnię – informuje Małgorzata Rybczyńska, rzecznik prasowy uniwersytetu.
Tłumaczy, że pracodawca może skorzystać z możliwości zachęcenia pracowników do odkładania na starość w inny sposób niż w PPK, np. przez stworzenie PPE.
– Władze UAM postanowiły wdrożyć PPE, choć jest on droższy dla pracodawcy niż PPK, bo jest on korzystniejszy dla pracowników – mówi dr Marcin Wysocki, kanclerz UAM.
Wpłaty na specjalne konto emerytalne pracownika dokonywane przez uniwersytet mają wynosić 3,5 proc. wynagrodzenia brutto. Przystąpić do PPE oferowanego przez UAM może każdy pracownik uczelni, który przepracował co najmniej 3 lata, a nie ukończył jeszcze 70. roku życia.