Dopłacanie do kierunków zamawianych nie miało większego sensu. Studenci i tak by wybrali techniczne fakultety. Ministerstwo Nauki mogło lepiej wykorzystać pieniądze wydane na program – mówią badacze

Głównym celem rządowego programu kierunków zamawianych, który pochłonął aż 1,2 mld zł, było zwiększenie liczby studiujących na fakultetach technicznych, przyrodniczych i matematycznych. Nie wywołał on jednak istotnej zmiany w stosunku do tego, co samoistnie miałoby miejsce – wynika z raportu Bilans Kapitału Ludzkiego (BKL). Dokument został przygotowany przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości i Uniwersytet Jagielloński.

– Nie trzeba było tych pieniędzy wydawać, aby osiągnąć ten efekt. Rząd mógł lepiej wykorzystać te fundusze – przyznaje dr Magdalena Jelonek, współautorka raportu BKL.