Nauczyciele wspomagający, którzy zaopiekują się uczniami w klasie i na świetlicy, będą mogli być zatrudniani na podstawie kodeksu pracy.

Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty, którego I czytanie odbyło się w trakcie posiedzenia połączonych sejmowych komisji edukacji, nauki i młodzieży oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej. Nowe przepisy zostały przygotowane przez grupę posłów PO. Mają ułatwić rozpoczęcie nauki w szkole przez sześciolatków.
– Chcemy wprowadzić nowe stanowisko do systemu oświaty. Chodzi o osobę, która wspiera nauczyciela w klasach I–III szkoły podstawowej. Środki na ten cel będą pochodziły z subwencji oświatowej, a także z funduszy UE – uzasadniała Domicela Kopaczewska, poseł sprawozdawca, PO.
Zgodnie z propozycjami wspomniana osoba będzie musiała posiadać wykształcenie wymagane do zajmowania stanowiska nauczyciela w szkole podstawowej oraz przygotowanie pedagogiczne. Przeciwko niej nie może się toczyć postępowanie karne, dyscyplinarne lub o ubezwłasnowolnienie, a także za przestępstwo popełnione umyślnie.
Nauczyciele wspomagający będą też uczestniczyć w zajęciach po lekcjach.
– Jedna osoba zajmie się maksymalnie 25 dziećmi. Dodatkowo będzie ustalone, jakie zajęcia mają być organizowane po lekcjach i w jaki sposób należy je dostosować do potrzeb i możliwości uczniów – przekonywała Kopaczewska.
– Rząd nie chce się przyznać do tego, że objęcie obowiązkiem szkolnym sześciolatków było błędem, i dlatego teraz stara się ograniczać wady takiego rozwiązania – oburzała się Marzena Machałek z klubu PiS. Według niej nie można dzielić nauczycieli na dwie kategorie.
Projekt przewiduje także, że rodzice sześciolatków zyskają większą swobodę w podejmowaniu decyzji o ewentualnym odroczeniu nauki. Będą mogli wnioskować o możliwość zapewnienia nauki dziecka w domu, a także o skorzystanie z poradni psychologiczno-pedagogicznej w celu podjęcia decyzji o odroczeniu obowiązku szkolnego.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do prac w podkomisji