Szefowa resortu chce przede wszystkim wprowadzić elastyczny czas lekcji dla najmłodszych uczniów. Trochę na wzór zajęć w przedszkolu, bo sześciolatki są różne - niektóre są dobrze przygotowane, inne potrzebują trochę więcej czasu. Stąd pomysł odejścia od sztywnego podziału na 45 minut lekcji i 10 minut przerwy.
Ministerstwo zapowiedziało też możliwość zatrudnienia osoby, która będzie wspomagać pracę nauczyciela najmłodszych. Będzie musiała to być osoba, która ma odpowiednie przygotowanie pedagogiczne. Jednocześnie Joanna Kluzik-Rostkowska mówi o dodatkowych szkoleniach dla nauczycieli. Chodzi o wskazanie dobrych praktyk w kwestii pracy z najmłodszymi.
MEN da też narzędzie, które pozwoli rodzicom nie posłać do szkoły dzieci na to nieprzygotowanych. Chodzi o to, że jeżeli rodzic będzie miał wątpliwości co do przygotowania swojego dziecka do rozpoczęcia edukacji, będzie mógł iść do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Jeśli ta wyda opinię negatywną, to rodzic podejmie decyzję czy dziecko ma iść do szkoły, a nie tak jak dotychczas poradnia wspólnie z dyrektorem placówki.
Kluzik-Rostkowska zapowiedziała, że najpóźniej przed wakacjami poradnie będą gotowe na to, aby każdy rodzic mógł iść do nich sprawdzić gotowość ich dziecka do rozpoczęcia nauki.
MEN chce się też przyjrzeć świetlicom. Resort chciałby, aby opieka tam nie odbiegała od tego, co się działo w przedszkolu. Oznacza to, ze najmłodsi będą mogli tam odrabiać lekcje, ale przewidziane mają też być zabawy ruchowe.
W przyszłym roku w subwencji oświatowej będzie dodatkowo 90 milionów złotych na poprawę opieki świetlicowej a także na ograniczenie liczebności klas pierwszych do 25 uczniów.
Po raz kolejny też ministerstwo zachęcało rodziców do korzystania z infolinii. Dzwoniąc pod numer telefonu 22 34 74 700 można zgłosić swoje obawy czy zastrzeżenia do pracy szkoły. MEN gwarantuje, że każdą sprawę przekaże do sprawdzenia kuratorom oświaty.