Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) nie zamierza rozszerzyć grupy uprawnionych do nauczycielskich świadczeń kompensacyjnych. Prawa do nich nie uzyskają ci zwalniani z kolegiów. Tak wynika z odpowiedzi na interpelację poseł Lidii Gądek (Platforma Obywatelska).
Obecnie zakłady kształcenia pedagogów są wygaszane. Mają one możliwość włączenia się w struktury uczelni. Ale tym nie są zainteresowane szkoły wyższe. Chcą przejmować tylko studentów a nie nauczycieli. Kolegia mają też możliwość przekształcenia w państwową wyższą szkołę zawodową.
– Pomimo możliwości prawnych i spełniania wymaganych warunków, minister szkolnictwa wyższego nie podejmuje pozytywnych decyzji, rozpatrując wnioski o przekształcenie zakładów kształcenia pedagogów w publiczne uczelnie zawodowe – zauważa Lidia Gądek.
W efekcie zatrudnione w nich osoby czeka zwolnienie. Nie mają jednak zagwarantowanych takich samych form wsparcia, jak ci pracujący w innych placówkach systemu oświaty.
– Nauczyciele kolegiów są dyskryminowani, gdyż nie obejmuje ich ustawa o nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych – wskazuje posłanka.
O nie mogą ubiegać się tylko ci, którzy pracują m.in. w przedszkolach, szkołach, placówkach kształcenia ustawicznego czy młodzieżowych ośrodkach wychowawczych.
MEN wyjaśnia, że intencją ustawodawcy nie było przyznanie prawa do nauczycielskich świadczeń kompensacyjnych osobom zatrudnionym we wszystkich placówkach oświatowych.
Resort edukacji zapewnia, że nauczyciele zwalniani z kolegiów nie zostaną bez pomocy.
– Będziemy wspierać pedagogów w odnalezieniu się na rynku pracy – tłumaczy Tadeusz Sławecki, wiceminister edukacji narodowej.
9,7 tys. słuchaczy kształci się w kolegiach nauczycielskich