Niektórzy rodzice zapisują dzieci do szkół, aby zaraz je wypisać. Nie skutkują zachęty dyrektorów.
W zależności od miasta do pierwszych klas w tym roku pójdzie od zaledwie 15 do blisko 40 proc. sześciolatków. W Warszawie ten odsetek jest najwyższy. W tej chwili w stolicy zapisano do szkół 4644 sześciolatków. Do zerówek pójdzie grupa 8477, co oznacza, że pierwszaki to 40 proc.. Do tej pory rekordowy był rok szkolny 2011/2012. Wówczas naukę w I klasach zaczęło 45 proc. rocznika. Dla porównania rok 2012/2013 mógł się pochwalić odsetkiem 33 proc.
Nieco mniej dzieci idzie do I klasy w Toruniu. Tamtejszy urząd miejski szacuje, że do szkół trafi do 30 do 40 proc. tych urodzonych w 2007 r. Jeszcze mniej sześciolatków zasili początkowe oddziały w Lublinie: na 2700 dzieci z rocznika 2007 zapisanych zostało do dziś tylko 504, czyli niecałe 19 proc.
Jeszcze mniej młodszych dzieci poślą rodzice do szkoły w Krakowie, gdzie na 6755 maluchów tornisty 1 września założy 1071 (to nieco ponad 15 proc.).
Podobna sytuacja jest w mniejszych miastach. W Ostrowie Wielkopolskim zapisano do I klasy niepełne 19 proc. dzieci z rocznika 2007. Tak niski wskaźnik występuje mimo intensywnej akcji, jaką prowadził urząd miejski. Przekonywano, że klasy są specjalnie przygotowywane i nie mogą liczyć więcej niż 25 osób.
Z koli Sochaczew przewidywał, że w szkołach znajdzie się nawet 37 proc. sześciolatków. Jednak gdy premier Donald Tusk zadeklarował, że od września 2014 r. przymusowo idzie nie cały, lecz tylko pół rocznika sześciolatków – część rodziców wycofała swoje maluchy. Obecnie urząd miejski liczy się z tym, że naukę zacznie jakieś 30 proc. sześciolatków.
MEN na razie nie podaje żadnych szacunków w skali kraju. „Nie ma ustawowego przepisu określającego datę zapisania dziecka do I klasy szkoły podstawowej. Rodzice mogą podjąć taką decyzję do końca sierpnia” – napisało w odpowiedzi na nasze pytania ministerstwo.
Ten rok jest szczególnie ważny. Zależy od niego, jak zatłoczone będą klasy w kolejnym – 2014/2015. Wtedypo raz pierwszy do I klasy sześciolatki mają pójść obowiązkowo. Choć ten obowiązek dotyczy połowy rocznika 2008, to i tak w szkołach zrobi się ścisk, bo dzieci urodzone w 2008 r. otwierają trzyletni miniwyż demograficzny, który zaczyna naukę.