Wzrost pensji ma objąć wszystkich pracowników, nie tylko kadrę naukową. Byłaby to pierwsza podwyżka od 2006 roku. Minister Barbara Kudrycka zaznacza jednak, że o sposobie wykorzystania przyznanych środków samodzielnie zdecydują uczelnie i rektorzy, a nie resort nauki.
Tymczasem w ocenie części ekspertów, podwyżki dla nauczycieli akademickich są związane z tym, że ich dochody spadną po wejściu tego roku podatku dochodowego od umów o dzieło. "Uczelnie to ważne zaplecze dla rządu, chodzi o to, żeby naukowcy nie dołączyli do oburzonych, tylko siedzieli cicho" - mówi przedstawiciel jednej z uczelni.
W sumie na wzrost wynagrodzeń Skarb Państwa przeznaczy ponad 900 milionów złotych. Te środki zostały wpisane jako tak zwana rezerwa celowa w tegorocznym budżecie. Do 2015 roku podwyżki na publicznych uczelniach wyniosą 30 procent.