Samorządy chcą przekazywać szkolne księgozbiory bibliotekom publicznym. Sprzeciwiają się temu nauczyciele, bo w nowej placówce będą zatrudnieni na podstawie kodeksu pracy, a nie Karty nauczyciela.
Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) protestuje przeciwko rozwiązaniom, które mają na celu m.in. obniżyć koszty związane z funkcjonowaniem oświaty. To odpowiedź na projekt założeń ustawy o poprawie warunków świadczenia usług przez jednostki samorządu terytorialnego, który przygotowało Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Został skierowany do konsultacji.
Przewiduje on m.in., że publiczne biblioteki mogłyby przejmować te szkolne. Na to nie chcą się zgodzić związkowcy. Część gmin już w inny sposób próbowała ograniczyć koszty związane z utrzymywaniem księgozbiorów. Na przykład ponad rok temu Urząd Miasta w Chmielniku przekazał m.in. biblioteki szkolne do zarządzania Chmielnickiemu Centrum Kultury. W efekcie osoby, które wcześniej pracowały na podstawie karty, zostały zatrudnione na podstawie kodeksu pracy. Niestety, po styczniowym orzeczeniu NSA w tej sprawie samorząd musi powrócić do pierwotnego rozwiązania.
– Mamy nadzieję, że ten stan jest przejściowy i po wejściu w życie projektowanych przepisów znów będziemy mogli powrócić do pomysłu przejmowania bibliotek – wyjaśnia Marek Nowak, dyrektor zespołu obsługi oświaty Urzędu Miasta w Chmielniku.
Etap legislacyjny
Projekt