W czwartek resort nauki zaprezentował projekt założeń do nowelizacji ustaw: o zasadach finansowania nauki oraz Prawo o szkolnictwie wyższym.
Jak zapewnia minister nauki Barbara Kudrycka, chodzi o zapewnienie jak najwyższej jakości kształcenia na polskich uczelniach i przeciwdziałanie kształceniu niedostosowanemu do potrzeb rynku pracy.
Polska Komisja Akredytacyjna (PKA), według niej, będzie coraz bardziej nastawiona na sprawdzanie realnych kompetencji studentów i absolwentów studiów, a mniej na kontrolę dokumentów i np. stanu liczebnego kadry. ....
Powstanie lista kierunków z zastrzeżeniami
Kierunki, wobec których ministerstwo lub PKA będą mieć zastrzeżenia, mogą trafić na listę ostrzeżeń, publikowaną na stronie internetowej resortu. "Postanowiliśmy doprowadzić do tego, aby i studenci i maturzyści otrzymywali jednoznaczną informację o tym na jakim kierunku studiów nie uzyskają odpowiedniej oferty dydaktycznej. Dlatego wymyśliliśmy listę ostrzeżeń. Będą się na niej znajdowały informacje o kierunkach studiów, które dostały negatywną ocenę PKA, o zawieszonych decyzją ministra kierunkach, o cofniętych uprawnieniach do prowadzenia danego kierunku a nawet o wszczęciu procedury w celu cofnięcia uprawnienia lub zawieszenia kierunku studiów" - mówi Kudrycka.
Lista będzie aktualizowana raz do roku - w maju i będzie adresowana przede wszystkich do aktualnych maturzystów, którzy podejmują decyzję o wyborze uczelni. Trafić można na nią będzie również z powodu naruszania praw studentów, czyli np. nieprawidłowości w umowach student-uczelnia.
Lista, według resortu, może mieć realny wpływ na losy uczelni, zwłaszcza niepublicznych. Studentów, z powodu niżu demograficznego, ubywa, więc od tego gdzie maturzyści zdecydują się kształcić (i płacić czesne) będzie zależało dalsze istnienie części szkół.
Aktualnie wobec 24 uczelni trwa procedura likwidacyjna. Wszystkie to szkoły niepubliczne. W 2012 zostały zlikwidowane trzy uczelnie, zawieszono 16 kierunków studiów, a w sprawie zawieszenia siedmiu kolejnych trwa postępowanie. W 2011 zlikwidowano sześć uczelni, a czterem cofnięto pozwolenie na działalność.
Uczenie będą się specjalizować
Minister nauki chce ponadto, aby uczelnie wyraźniej podzieliły się zadaniami i wyspecjalizowały się albo w praktycznej edukacji, przygotowującej ludzi do podjęcia określonej pracy lub w kształceniu akademickim, umożliwiającym kontynuację kariery naukowej. Ma je do tego skłonić przepis, pozwalający na prowadzenie studiów o profilu ogólnoakademickim tylko na uczelniach, mających uprawnienia do nadawania w danej dyscyplinie stopnia doktora.
"Bardzo ciekawe były wyniki konkursu na nowe programy studiów. Kadra akademicka nawet przygotowując kierunek studiów o wyraźnym profilu praktycznym (...) nazywała je nadal studiami akademickimi. Czyli trudno jest bez pewnych regulacji ustawowych by uznano, że studia zawodowe nie są gorsze od tych ogólnoakademickich" - argumentuje minister.
Kształcenie dorosłych - zaliczenie części przedmiotów bez chodzenia na zajęcia
Kolejny pomysł resortu to umożliwienie kształcenia osobom dorosłym (powyżej 25 lat), które mogłyby na wstępie zaliczyć część przedmiotów (nie więcej niż połowę programu studiów) bez chodzenia na zajęcia, bazując na swojej wiedzy lub umiejętnościach zdobytych poza uczelnią. Resztę przedmiotów dojrzały student zaliczyłby w ramach indywidualnego toku studiów. Uzyskałby w ten sposób identyczny dyplom, jak przy normalnym trybie studiów. Studia takie byłyby odpłatne, a prowadzić je mogłyby tylko niektóre uczelnie, które uzyskają odpowiednie uprawnienia.
Z kolei nowelizacja ustawy o zasadach finasowania nauki ma pomóc instytucjom naukowym w tworzeniu, utrzymaniu i wykorzystaniu infrastruktury badawczej. Ministerstwo (po zasięgnięciu opinii środowisk naukowych) będzie określało jakie inwestycje są priorytetowe i powinny być finansowane w pierwszej kolejności. Z instalacji i laboratoriów będą też mogli korzystać przedsiębiorcy, którzy prowadzą badania naukowe.
Mają też być zmodyfikowane przepisy umożliwiające polskim instytucjom udział w międzynarodowych projektach badawczych z użyciem tzw. dużej infrastruktury badawczej np. Wielkiego Zderzacza Hadronów w CERN lub uczestnictwo w jej budowie (Europejski Laser na Swobodnych Elektronach, który powstaje w Niemczech). Naukowcy uczestniczący w międzynarodowym przedsięwzięciu będą mogli ubiegać się o fundusze również na infrastrukturę techniczną niezbędną dla funkcjonowania aparatury badawczej.
Zmiana w konkursach na granty
Zmiany mają dotknąć też niektóre konkursy na granty. Resort chce zaoszczędzić na kosztownych komisjach konkursowych i w przypadku funduszy na wyposażenie laboratoriów lub na kształcenie kadr, komisja ma nie być potrzebna, o ile o przyznaniu funduszy decyduje tylko ocena mierzalnych danych.
Wstępne propozycje zmian zostały opublikowane w Biuletynie Informacji Publicznej na stronie MNiSW. Po zebraniu ewentualnych uwag rządowi legislatorzy zaczną przygotowywać szczegółowe założenia, a następnie projekty ustaw, które mają szansę wejść w życie w drugiej połowie przyszłego roku.
W czwartek minister nauki poinformowała też, że resort pracuje nad rozwiązaniem, umożliwiającym rektorom przyznawanie nagród (dawniej stypendiów za wyniki w nauce) również studentom pierwszego roku. Teraz mogą je dostawać studenci starszych lat, na podstawie wyników uzyskanych w poprzednim roku. Młodsi studenci mogliby je otrzymywać np. na podstawie wyników z matury. Pierwsze wypłaty tych nagród nastąpią nie wcześniej niż w październiku 2014 r., bo w budżecie na przyszły rok nie przewidziano na to pieniędzy. W 2014 r. ma na ten cel być przeznaczonych 30 mln zł, a w kolejnym roku 100 mln.
Komentarze(13)
Pokaż:
Albo inżynier niech nie chodzi na zajęcia a potem zbuduje most albo Stadion Narodowy. Np. dach...
Takze to taka mala roznica jest...
Generalnie chodzi tu o pieniadze.I o co by zalapac kolejnych klientow,tym razem powyzej lub ponizej 25 roku zycia.Czyli DYSKRYMINACJA ZE WZGLEDU NA WIEK...co do 25 roku zycia niech ida za darmo,reszta do szkolki popierdółki pani minister...
No,ale gdyby ktos mial dyplom dobrej uczelni zagranicznej uznanej w Polsce to by wiedzial,ze studia maja sie odbywac w pelnym i niepelnym wymiarze godzin.Chodzi tu o to,ze nasze uczelnie maja prawo pobierania oplat na uczelniach publicznych nie za to,ze studia sa platne tylko za chodzenia na zajecia.Czesc sprytnych studentow zapisuje sie na studia zaoczne ,a chce chodzic z dziennymi i tym sposobem nie placic.Nie ma potrzeby organizacji zajec,to nie ma potrzeby placenia.
Generalnie Polska nie ma za bardzo szczescia do kompetentnych ministrow...
I jeszcze jedno:platnosci za studia i wybor trybu studiow nie moze byc roznicowany ze wzgledu na wiek tylko inne aspekty.
I co bardzo:deklaracje bolonskie wykluczaja mozliwosc zroznicowania platnosci za studia ze wzgledu na wyniki w nauce czy wiek na uczelniach publicznych.Platnosci zaleza wylacznie od statusu majatkowego,a nie od ocen na swiadectwie.
Jest to chec upokorzenia studentow powyzej 25 roku zycia i chec potrzymania calkowitej bezplatnosci dla WYBRANYCH ...(zupelnie nieobiektywnie).
Niestety za tym nie idą komptencje i przyszle zarobki..
Przypominam,ze UE przyjmuja semantyczna,slownikowa definicje ZDOLNOSCI do studiowania czy wykonywania profesji zgodnej z kierunkiem studiow:wg.slownika jezyka polskiego i innych ZDOLNOSCI to łatwosc w zdobywaniu pewnych umiejętności,a umijętnosci to PRAKTYCZNA ,a nie teoretyczna znajomosc czegos,biegość w czymś.
Tak wiec studenci po 25 roku zycia z dyplomami zagranicznymi sa zdolniejsi od swych wykladowcow
poziom kształcenia zależy od samych wykładowców. jeżeli Oni reprezentują niski poziom i podchodzą lekceważąco do swoich zadań, żadną ustawą nie zmieni się tego.
czy ktoś kontroluje obowiązujące regulaminy na studiach. funkcjonuje uczelnia, która wprowadziła tzw dwóje ustawowe. jeżeli student nie zjawi się na egzaminie to dostaje dwie dwóje z urzędu.
czy to ma motywować studentów do kształcenia czy też ma na celu pognębienie ich. czy można to podciągnąć pod mobbing czy też dyskryminację?
to się nazywa dopiero jakość kształcenia!!! jeżeli nie wiemy o co chodzi to chodzi głownie o pieniądze, których uczelniom coraz bardziej brakuje.