Senatorowie wystąpią z inicjatywą likwidującą ulgi dla nauczycieli na przejazd komunikacją. Propozycję popiera resort finansów. Zdaniem ZNP ucierpią małe gminy, bo pedagodzy nie będą chcieli dojeżdżać do ich szkół.
Obecnie nauczyciele, poza tymi zatrudnionymi w przedszkolach, są uprawnieni do 37-proc. ulgi na przejazdy komunikacją publiczną. Tak wynika z 4 ust. 7 ustawy z 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego (t.j. Dz.U. z 2002 r. nr 175, poz. 1440 z późn. zm.).
Trybunał Konstytucyjny (TK) 16 listopada 2010 r. wydał orzeczenie o sygn. akt K2/10 (Dz.U. nr 222, poz. 1456), w którym stwierdził, że wspomniany przepis jest niekonstytucyjny, bo nierówno traktuje nauczycieli pracujących w różnego typu placówkach oświatowych. Sędziowie podzielili tym samym wniosek rzecznika praw obywatelskich, który stanął w obronie nauczycieli pracujących w przedszkolach. Według niego wyłączenie ich z prawa do ulgowych przejazdów jest sprzeczne z konstytucyjnym prawem do równego traktowania oraz zasadą sprawiedliwości społecznej.

Zaczynają się schody

Po wyroku sprawa wydawała się prosta – wystarczyło znowelizować ustawę o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego.
TK wskazał, że przepis powinien być poprawiony, ale nie podał terminu. Jak tłumaczą konstytucjonaliści, polskie prawo nie określa podmiotu odpowiedzialnego za wprowadzanie w życie orzeczeń trybunału. Jednak w praktyce zajmuje się tym komisja ustawodawcza Senatu. Blisko rok trwał spór, kto ma znowelizować przepisy. Co więcej, w tym czasie ustawa była nowelizowana przy okazji podwyższenia ulg dla studentów, ale orzeczenie trybunału nie zostało wykonane.
Jak ustalił DGP, sprawą zajęli się prawnicy z Kancelarii Senatu. Niemniej jednak zanim komisja ustawodawcza wystąpi z projektem nowelizacji, postanowiła skonsultować z rządem trzy propozycje zmian: likwidacji ulgi, obniżenia jej wysokości lub dopisania do obecnego przepisu nauczycieli pracujących w przedszkolach.
– Ponieważ w budżecie wciąż poszukuje się oszczędności, zaproponowaliśmy m.in. całkowitą likwidację ulg dla nauczycieli – wyjaśnia Roman Kapeliński, dyrektor biura legislacyjnego Kancelarii Senatu.
Dodaje, że ta propozycja jest tym bardziej uzasadniona, że nauczyciele są ostatnią grupą zawodową, która korzysta z takiego przywileju.
Ministerstwa edukacji narodowej oraz nauki i szkolnictwa wyższego do tej pory nie odniosły się do senackiej propozycji rozwiązań.
Sprawę zniesienia ulgi ochoczo podchwycił za to resort finansów, którego zdanie jest kluczowe w tym zakresie.
W przesłanym 3 marca 2012 r. stanowisku do Kancelarii Senatu Jacek Dominik, wiceminister finansów, zapowiedział, że zamierza się tej ustawie dokładnie przyjrzeć. To oznacza, że resort analizuje, czy przy okazji zmian nie można przeprowadzić jeszcze większych oszczędności.
– Poczekamy jeszcze kilka dni na ostateczne propozycje MF do projektu. Pod obrady Sejmu powinien on trafić w ciągu trzech miesięcy – wyjaśnia Roman Kapeliński.

ZNP kontra Senat

– Nie mam nic przeciwko temu, aby zlikwidować dla wszystkich nauczycieli ulgi na przejazdy komunikacją publiczną. Byłoby to rozwiązanie systemowe, które przyniosłoby oszczędności dla budżetu – mówi Edmund Wittbrodt, senator PO i były minister edukacji narodowej.
Dodaje, że dyskusja na ten temat wśród senatorów rozpocznie się już w przyszłym tygodniu. Jego zdaniem to dobra okazja do rozmów o likwidacji innych przywilejów dla pedagogów.
O zmianach nie chcą słyszeć sami zainteresowani.
– To jest restrykcyjne działanie, które uderzy w najniżej uposażonych pracowników sfery budżetowej. Na likwidacji ulgi najbardziej stracą małe gminy, bo do pracy nie będą chcieli dojeżdżać nauczyciele – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Jego zdaniem likwidacja Senatu przyniosłaby dla budżetu większe oszczędności niż zniesienie ulg dla pedagogów.

665,5 tys. tyle jest w tym roku etatów nauczycielskich w szkołach

80,5 tys. tyle jest w tym roku etatów nauczycielskich w przedszkolach