44 mln zł na sprzęt, dostęp do sieci i oprogramowanie. 65 mln zł na szkolenia nauczycieli, e-podręczniki i usprawnienie portalu Scholaris. A jeżeli to wypali, w drugim etapie blisko 1,8 mld złotych na zinformatyzowanie wszystkich szkół w ciągu trzech lat – tyle ma kosztować realizacja programu „Cyfrowa szkoła”. O ile zaakceptuje go Rada Ministrów. Czasu jest niewiele, bo według nowego harmonogramu dyrektorzy szkół powinni wnioski o dofinansowanie złożyć do 11 kwietnia.
Dostawcy sprzętu i oprogramowania już przystąpili do walki o nowych klientów. Firma Agraf z Łodzi założyła specjalną stronę internetową poświeconą programowi informatyzacji szkół. A na niej opis oferowanego sprzętu i na bieżąco aktualizowane informacje o tym, jak zmieniają się rządowe założenia programu oraz podpowiedzi dla dyrektorów, jak skonstruować wniosek o udział w pilotażu. Integrit z Wrocławia daje na swojej stronie możliwość skorzystania z kalkulatora, który wyliczy koszt sprzętu, jaki szkoła mogłaby zakupić, korzystając z dotacji. A Image Recording Solutions z Warszawy oprócz specjalnego portalu z ofertą przygotowała szczegółowy wzór wniosku dla dyrektorów szkół. A to tylko pojedyncze przykłady.

Do programu włączono także piąte i szóste klasy podstawówki

Bo choć 44 mln zł, które rząd chce przeznaczyć na pilotaż „Cyfrowej szkoły”, to nie jest ogromna suma, wszyscy liczą, że potem do zdobycia będą znacznie atrakcyjniejsze kontrakty – jak wyliczyło MEN, w ciągu lat 2014 – 2017 warte blisko 1,8 mld złotych.
Pilotażowy program „Cyfrowa szkoła” / DGP
Ale bliska współpraca dyrektorów szkół z przedsiębiorcami nie wszystkim się podoba. – Szkoły mają zamówić sprzęt w ramach przetargów. Jeżeli będą korzystać z kalkulatorów czy gotowych pism przygotowanych przez przedsiębiorców, mogą choćby nieświadomie napisać te przetargi pod konkretne oferty – mówi Grażyna Kopińska z Fundacji Batorego. Tyle że, jak skarżą się dyrektorzy, MEN nie daje im wzoru specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Dopiero po przyjęciu programu przez Radę Ministrów ma uruchomić stronę internetową poświęconą „Cyfrowej szkole” i tam wyjaśniać problemy związane ze szczegółami prawnymi pilotażu.
A tych jest sporo, szczególnie że założenia programu właśnie uległy zmianom. Według najnowszego projektu pilotaż ma być przeznaczony nie tylko dla klas czwartych szkół podstawowych, lecz także dla piątych i szóstych. E-lekcje mają być prowadzone nie, jak początkowo planowano, podczas pięciu godzin tygodniowo, tylko trzech. Próżno szukać jednak tych informacji na stronie MEN. Za to informują o tym serwisy prywatnych firm.