Dyrektorzy narzekają, że terminy egzaminów gimnazjalnych i matur sparaliżują funkcjonowanie ich placówek oświatowych. Okręgowe komisje egzaminacyjne, odpowiadają, że nie byłoby problemu, gdyby dodatkowe dni wolne nie były wykorzystywane na wydłużenie świątecznych weekendów.
Nawet przez trzy tygodnie może być w tym roku utrudniona praca szkół w trakcie egzaminów gimnazjalnych i maturalnych. Te pierwsze będą się odbywać od 24 – 26 kwietnia. Natomiast pisemna matura w dniach 4, 8 i 10 maja. A to zdaniem dyrektorów szkół w połączeniu z wolnym od pracy 1 i 3 maja sprawi, że ich działanie będzie utrudnione przez niemal trzy tygodnie. To odbije się natomiast na uczniach z młodszych klas.
W cała sprawę zaangażowała się prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich (RPO), która w sprawie egzaminów i ich terminów wystąpiła do dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej (CKE).

Dyrektorzy szkół podstawowych mogą wyznaczyć dodatkowe 6 dni wolnych w roku

– W tym roku terminy egzaminów gimnazjalnych wypadają blisko matur ze względu na Wielkanoc, która przypada na 8 i 9 kwietnia – tłumaczy Roman Dziedzic, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Jaworznie.
Według niego w małych szkołach egzaminy nie powinny sprawiać problemów z zorganizowaniem zastępstw, a w większych dyrektor może zdecydować o wprowadzeniu wtedy dni wolnych od nauki, wykorzystując do tego pulę, która pozostaje do jego dyspozycji (od 8 do 10 dni).
– Pula ta powinna być wykorzystana w okresie egzaminów, a nie na przedłużenie długich weekendów dla nauczycieli – mówi Roman Dziedzic.
Z dodatkowego wolnego pracownicy placówek oświatowych mieli korzystać, gdy część uczniów przystępuje właśnie do końcowych sprawdzianów i egzaminów. Od dwóch lat, czyli od kiedy one wyznaczane przez dyrektorów, a nie przez resort edukacji, najczęściej są wykorzystywane na wydłużenie np. świątecznych weekendów.