GIS przyznaje: placówki oświatowe mają problem z zapewnieniem uczniom właściwych warunków do utrzymania higieny osobistej. Ale nie tylko z tym, bo braki są poważniejsze.
Główny Inspektorat Sanitarny skontrolował szkoły pod kątem dostępności do pryszniców. Sprawdzono ponad 12 tys. placówek. Wypadły jeszcze gorzej niż w poprzednim roku. W 2019 r. uczniowie 148 placówek korzystali z natrysków po każdych zajęciach sportowych. Rok wcześniej liczba ta wynosiła 179. Z kontroli inspekcji wynika, że aż w 2,2 tys. szkół pomieszczenia z natryskami nie były wykorzystywane i zostały zamienione np. na magazyny. Liczba „składzików” zamiast natrysków wzrosła w ciągu ostatniego roku o ponad 150.
W wielu placówkach przerwy nie są odpowiednio długie. W 10 minut nie da się zadbać o higienę.