Kiedy w 1936 r. jako pierwsza kobieta w Polsce odbierała na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie habilitację z zakresu historii sztuki, Karolina Lanckorońska nie mogła nawet przypuszczać, w jaki sposób przyjdzie jej walczyć o to, czemu poświęciła całe swoje życie. „Moją ziemską boginią jest nauka polska, przyszło mi jej służyć w sposób różnorodny, zależny od zmiennych losów ojczyzny” – mówiła w1991 r. podczas uroczystości nadania Krzyża Wielkiego Orderu Polonia Restituta.
Jej potrzeba służenia człowiekowi wkażdych warunkach była przemożna, adziałalność na rzecz krzewienia kultury polskiej nie do przecenienia. Gdy wybuchła II wojna światowa, Lanckorońska zajęła się m.in. opieką nad więźniami wGeneralnej Guberni. Zorganizowana przez nią akcja dożywiania objęła ok. 27 tys. osadzonych. Lanckorońska trafiła jednak wręce Gestapo iwysłana została do obozu wRavensbrück. Niosąc pociechę duchową więźniarkom, wtym tzw. królikom (kobietom poddawanym okrutnym eksperymentom), organizowała „wykłady” ohistorii Rzymu czy oukochanej włoskiej sztuce renesansu. Po wojnie Lanckorońska osiadła wItalii, jednak nigdy nie zapomniała oojczyźnie. Chciała, aby nauka isztuka wnaszym kraju, choć odcięte od wolnej myśli Zachodu, nie umarły. W1967 r. założyła Fundację im. Lanckorońskich zBrzezia, która m.in. fundowała stypendia dla polskich naukowców.
Zobacz, kto jeszcze znalazł się na naszej liście>>
Przekazała też Polsce kolekcję dzieł sztuki zgromadzoną przez jej ojca Karola, a w niej m.in. dwa obrazy Rembrandta, które dziś zdobią ściany Zamku Królewskiego wWarszawie.
/>