Kolekcja samochodów amerykańskiego multimilionera, konkurs stand-uperów, wyjazd na kurs językowy - takich m.in. tematów dotyczyły zadania, które mieli do rozwiązania maturzyści na wtorkowym egzaminie z języka angielskiego na poziomie podstawowym.

Rozwiązywany we wtorek przez maturzystów arkusz egzaminacyjny opublikowała na swojej stronie internetowej Centralna Komisja Egzaminacyjna.

Egzamin z angielskiego na poziomie podstawowym trwał 120 minut.

W arkuszu egzaminacyjnym znalazło się dziewięć zestawów zadań. Część z nich odnosiła się do nagranych tekstów, m.in. dotyczący konkursu artystów stand-up'owych podczas Festiwalu w Edynburgu, emocji jakie towarzyszą np. jeździe na kolejce górskiej, czy akrobatycznym skokom spadochronowym oraz o wizycie w muzeum nauki i filmowaniu o wschodzie słońca.

Abiturienci musieli też rozwiązać zadania do zamieszczonych w teście tekstów, m.in. na temat pasażu handlowego Burlington Arcade w Londynie, kolekcji samochodów należącej do amerykańskiego multimilionera, której były samochody Jamesa Bonda oraz na temat jedzenia truskawek podczas turnieju tenisowego w Wimbledonie.

Abiturienci musieli także napisać tekst własny w formie kartki z bloga, na której mieli opisać swoje wrażenia z wyjazdu na kurs językowy. Musieli z nim zawrzeć opis miejscowości, w której ten kurs się odbywał, wspomnieć jaki rodzaj zakwaterowania wybrali i uzasadnić swój wybór, a także napisać co było największą zaletą zajęć językowych na tym kursie. Mieli także za zadanie opisać jakie problemy mieli w trakcie wyjazdu. Tekst miał zawierać od 80 do 130 słów.

Abiturienci najstarszej szkoły w Polsce - istniejącej nieprzerwanie w tym samym miejscu od 1180 r., obecnie Liceum Ogólnokształcącego im. Marszałka Stanisława Małachowskiego w Płocku (Mazowieckie) - maturę z jęz. angielskiego na poziomie podstawowym oceniali zgodnie jako łatwą. Znaczna część zdających uporała się z egzaminem dużo przed czasem i opuszczała szkołę już po godzinie.

"Nie było nic zaskakującego. Temat wypracowania, opis kursu językowego, też nie sprawił problemu. Ogólnie oceniam, że było dosyć łatwo" – powiedział Piotr z klasy o profilu biologiczno-fizyczno-chemicznym. Przyznał, iż planuje studia medyczne, a kierunek ten – jak zauważył – wymaga, szczególnie w obecnych czasach, znajomości języka angielskiego, co np. daje szansę na staż zagraniczny. "Języki obce są kluczem, który otwiera wiele drzwi na świat" – dodał, podkreślając przy tym, iż jęz. angielskiego uczy się od kilkunastu lat.

"Poziom trudności był dosyć niski. Nie było problemów" - mówiła Aleksandra z klasy o profilu matematyczno-fizycznym, która zamierza studiować socjologię. Podobnie oceniał skalę trudności matury z jęz. angielskiego na poziomie podstawowym Karol, również z klasy matematyczno-fizycznej, planujący studia inżynierskie: "Egzamin nie był trudny. W porównaniu do innych lat zadania może były nawet łatwiejsze".

"Nie spotkałam się z zagadnieniami, które sprawiłyby trudność. Myślę, że to opinia większości osób, z którymi pisaliśmy egzamin. Tematem wypracowania była opinia o kursie językowym. W trakcie przygotowań ćwiczyliśmy podobne tematy. Nie było więc problemu. Egzamin minął szybko" – powiedziała Julia z klasy o profilu biologiczno-chemicznym. Podkreśliła, że w jej przypadku znajomość języka angielskiego jest koniecznością, gdyż planuje wyjazd za granicę, by studiować scenografię - wybrała już uczelnię: Arts University Bournemouth w Wlk. Brytanii.

Również abiturienci z I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Białymstoku w rozmowie z PAP ocenili egzamin na poziomie podstawowym jako banalnie prosty, łatwy. Jak powiedziały Agnieszka i Kasia, na maturze nic ich nie zaskoczyło, czuły się jak na "dłuższym sprawdzianie z angielskiego". Agnieszka mówiła, że część pisemna była "bardzo przyjemna", bo temat o opisaniu swojego pobytu na kursie językowym był "banalnie prosty". "Można było lać wodę, a później musiałam skracać, żeby zmieścić się w limicie znaków" - dodała. Kasia mówiła, że musiała sprawdzać niektóre zadania dwa razy, czy na pewno dobrze zaznaczyła i nic nie pominęła, bo były tak proste.

Kuba, który był w klasie z rozszerzonym językiem angielski i zdaje także rozszerzoną maturę z tego języka, mówił PAP, że podstawa była bardzo łatwa. Do egzaminu przygotowywał się niewiele. Kuba dodał, że przed pisaniem rozszerzenia nieco się stresuje, ale - jak mówił - "to stres jak przed każdym innym egzaminem".