Zalewska spotkała się we Włocławku (województwo kujawsko-pomorskie) z samorządowcami i dyrektorami szkół z regionu. W spotkaniu uczestniczyli również posłowie z okręgu toruńsko-włocławskiego. Na konferencji prasowej, która odbyła się po dwugodzinnych rozmowach pn. "Dobra szkoła", minister podkreśliła, że podczas spotkania dyskutowano, jak powinna wyglądać szkoła po wprowadzanej reformie edukacji.
"Od podpisu prezydenta RP Andrzeja Dudy Prawo Oświatowe jest wdrażane – po dwumiesięcznych konsultacjach przy projektowanych zmianach, ogłoszonych we wrześniu. To rzadko spotykane zjawisko – z jednej strony praca nad ustawą, a jednocześnie 1500 spotkań w terenie wizytatorów, kuratorów i wojewodów, którzy wspierali dyskusję nad Prawem Oświatowym. (…) Wizytatorzy wiedzą o każdej gminie wszystko. Dzisiaj mieliśmy taki przykład, że odezwali się przedstawiciele dwóch gmin, a pan kurator przedstawił konkretnie sytuację i propozycję rozwiązań" - mówiła szefowa MEN.
"Chcemy w taki sposób policzyć pieniądze, żeby premiować małe szkoły, jednozmianowość i małe klasy. Po to, żeby dzieci czuły się bezpiecznie" - dodała. Zadeklarowała, że ministerstwo będzie wspierało samorządy w wyposażaniu szkół.
Szefowa MEN zapowiedziała, że pod koniec czerwca zostanie zaprezentowany system doskonalenia zawodowego nauczycieli. "W kwietniu zakończymy działania zespołu, który od kilku miesięcy pracuje przy ministrze edukacji nad statusem zawodowym pracowników oświaty" - powiedziała.
"W kwietniu będzie nie tylko mowa o podwyżkach, ale również o tym, w jaki sposób chcielibyśmy, aby to wynagrodzenie wyglądało" - podkreśliła Zalewska.
Pytana o wdrożenie reformy oświatowej w województwie kujawsko-pomorskim wskazała, że "wszystko toczy się zgodnie z rytmem. Bardzo ważne okazało się to, że nie czekaliśmy na podpis prezydenta, ale pracowaliśmy od września, żeby zdiagnozować sytuację, bo wtedy jest łatwiej reagować. Samorządy dyskutują i przygotowują sieci szkół. (…) Są jeszcze czasami takie sytuacje, gdzie pomija się rodziców. Oni żądają realizacji planu oświatowego. Chcą mniejszych obwodów, mniejszych klas i jednej zmiany" - powiedziała minister.
Przypomniała również, że do 31 marca wszystkie gminy, miasta i powiaty winny podjąć uchwały o sieci szkół dostosowanej do nowej struktury szkolnictwa. Jeżeli tego nie zrobią – z mocy ustawy szkoły zostaną przekształcone. Wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz stwierdził na początku spotkania, w części otwartej dla mediów, że "w regionie prowadzone są od dłuższego czasu szerokie konsultacje".
"O potrzebie zmian w systemie edukacji mówiono od wielu lat. Rozwiązanie z sześcioletnią szkołą podstawową, trzyletnim gimnazjum i trzyletnią szkołą ponadgimnazjalną się nie sprawdziło. Bardzo słabe jest szkolnictwo zawodowe, które nie odpowiada na potrzeby rynku pracy i zmiany, jakie na nim zachodzą. (…) Już dzisiaj dostrzegamy braki wykwalifikowanej kadry w wielu dziedzinach gospodarki, a będzie jeszcze trudniej. Takie są prognozy. (…) Tylko rząd Prawa i Sprawiedliwości kierowany przez premier Beatę Szydło podjął trud zmian w edukacji. Reforma, którą wprowadzamy, nie jest łatwa. Rok temu, gdy zaczął działać program "Rodzina 500 plus", to również było wiele uwag i krytycznych spostrzeżeń. Obecnie widać, że jest wiele korzyści płynących z niego dla szkół. Jego celem jest bowiem poprawa demografii. Bez dzieci nie będzie możliwa właściwa organizacja oświaty w poszczególnych miejscach w Polsce" – mówił Bogdanowicz.
Kujawsko-pomorski kurator oświaty Marek Gralik mówił, że "75 procent samorządów konsultowało z kuratorium swoją sieć szkół. To bardzo dużo".
"Dotychczas wpłynęło do nas 69 uchwał o siatce szkół, a spodziewamy się ich 167" - dodał.
Zgodnie z reformą edukacji w miejsce obecnie istniejących wprowadzone zostaną 8-letnie szkoły podstawowe, 4-letnie licea ogólnokształcące, 5-letnie technika i dwustopniowe szkoły branżowe. Gimnazja zostaną zlikwidowane. Zmiany rozpoczną się od roku szkolnego 2017/2018.