Dyrektywa unijna w zakresie rozliczania kosztów transgranicznej opieki zdrowotnej zaczęła obowiązywać od 25 października 2013 r., jednak resort zdrowia z opóźnieniem przygotował projekt ustawy wdrażającej te przepisy; w kwietniu trafił on do Sejmu, a ustawa została uchwalona pod koniec sierpnia.

W ubiegłym tygodniu podczas posiedzenia senackiej komisji zdrowia, ministerstwo zdrowia zgłosiło do ustawy o tzw. transgranicznej opiece zdrowotnej kilka poprawek. Najważniejsza przewiduje możliwość zwrotu kosztów leczenia za granicą, przeprowadzonego po wejściu w życie dyrektywy transgranicznej a przed wejściem w życie ustawy. Komisja senacka pozytywnie zaopiniowała wszystkie poprawki, z których pozostałe mają charakter doprecyzowujący.

MZ oraz NFZ od momentu wejścia w życie dyrektywy przekonywały, że dopóki nie wejdzie w życie implementująca ją ustawa, nie ma podstaw prawnych do zwrotu kosztów leczenia za granicą w ramach dyrektywy. Pomimo to niektórzy pacjenci już skorzystali z leczenia za granicą i złożyli do NFZ wnioski o zwrot kosztów na podstawie ogólnych zapisów dyrektywy. Do NFZ wpłynęło kilkadziesiąt takich wniosków na kwotę blisko 2 mln zł. Cześć pacjentów, którym NFZ odmówił zwrotu kosztów leczenia, złożyła pozwy do sądu.

Nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych została uchwalona przez Sejm 29 sierpnia. Według noweli, pacjent uprawniony do publicznych świadczeń zdrowotnych w Polsce będzie mógł otrzymać z NFZ zwrot kosztów planowanego leczenia w innym państwie UE, według stawek stosowanych przy rozliczaniu kosztów takich samych świadczeń w Polsce. Zwrot kosztów dotyczy tylko świadczeń gwarantowanych w Polsce. Z leczenia można skorzystać zarówno w publicznych, jak i prywatnych placówkach medycznych.

Nowe przepisy zakładają, że pacjent, aby otrzymać zwrot poniesionych kosztów leczenia, musi się zwrócić z wnioskiem do właściwego oddziału wojewódzkiego NFZ. Podstawą do zwrotu ma być rachunek wystawiony przez zagraniczny podmiot wykonujący działalność leczniczą.

Pacjent będzie mógł wykonać za granicą np. badanie USG, odbyć wizytę u specjalisty lub poddać się zabiegowi usunięcia zaćmy (w trybie ambulatoryjnym). W niektórych przypadkach zwrot kosztów będzie jednak wymagał uzyskania uprzedniej zgody NFZ; wykaz takich świadczeń znajdzie się w rozporządzeniu MZ. Chodzi np. o te, wymagające pozostawania pacjenta w szpitalu przez co najmniej jedną noc, lub takie, które wymagają zastosowania wysokospecjalistycznej i kosztownej infrastruktury lub aparatury medycznej, a także takie, które stwarzają szczególne ryzyko dla życia lub zdrowia.

W przygotowanym przez MZ projekcie rozporządzenia z wykazem świadczeń wymagających uprzedniej zgody wymieniono m.in. leczenie w ramach programów lekowych, terapię izotopową, teleradioterapię stereotaktyczną, teleradioterapię hadronową wiązką protonów, terapię hiperbaryczną, wszczepienie pompy baklofenowej w leczeniu spastyczności opornej na leczenie farmakologiczne. Uprzedniej zgody dyrektora oddziału NFZ będą wymagały także - jak proponuje MZ - badania genetyczne, pozytonowa tomografia emisyjna, badania medycyny nuklearnej, tomografia komputerowa oraz rezonans magnetyczny.

MZ uzasadnia, że wprowadzenie wykazu świadczeń wymagających uprzedniej zgody uzasadnione jest potrzebą zapobieżenia niekontrolowanemu wzrostowi kosztów transgranicznej opieki zdrowotnej, co powodowałoby zagrożenie dla właściwego zabezpieczenia dostępności świadczeń zdrowotnych w kraju. Jak zaznaczono, świadczenia objęte wykazem powinny podlegać finansowaniu ze środków publicznych na zasadach zwrotu kosztów transgranicznej opieki zdrowotnej tylko wówczas, "gdy nie mogą one zostać udzielone w kraju, w terminie nieprzekraczającym dopuszczalnego czasu oczekiwania pacjenta".

Ponadto w ustawie wskazano, że nie będzie możliwe uzyskanie zwrotu kosztów m.in. za obowiązkowe szczepienia ochronne czy opiekę długoterminową. Przewidziano też ustanowienie maksymalnej kwoty wydatków przeznaczonych na zwrot kosztów leczenia pacjentów za granicą, po osiągnięciu której w danym roku kalendarzowym Fundusz będzie mógł zawiesić wypłaty z tego tytułu. Będzie to kwota ok. 1 mld zł rocznie.(PAP)