Szczególnie tych, którzy poza leżeniem do góry brzuchem na plaży i popijaniem drinków lubią wypoczywać, uprawiając sporty. Taki wniosek płynie z przeglądu realizacji polskich inwestycji turystycznych. Większość powstaje przy udziale środków unijnych.
– To historyczny moment – podnosił Adam Jarubas, marszałek woj. świętokrzyskiego, podczas inauguracji kampanii promocyjnej projektu „Trasy rowerowe w Polsce Wschodniej”. Do końca przyszłego roku 1980 km tras połączy województwa: podlaskie, lubelskie, warmińsko-mazurskie, świętokrzyskie i podkarpackie. – Będziemy je oddawać etapami. Część będzie gotowa na wiosnę, a całość do końca 2015 r. – informuje Jarosław Panek, rzecznik Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego. Inwestycją są zainteresowani przedsiębiorcy sektora hotelowego, gastronomicznego i usługowego. – Odzew jest zaskakujący. Teraz czekają nas liczne rozmowy w celu wypracowania modelu współpracy. Konkrety na początku przyszłego roku – deklaruje Panek. Koszt inwestycji wyniesie 275 mln zł i aż 85 proc. tej kwoty zostanie pokryte z unijnego dofinansowania.
Na inny środek transportu stawia województwo śląskie. Dzięki współpracy trzech gmin: Żarki, Koziegłowy i Poraj, region Jury Krakowsko-Częstochowskiej wzbogaci się o 120-kilometrowy szlak konny. Trasę uzupełni siedem punktów przystankowych i specjalny tor, na którym będzie można organizować zawody.
Turystycznego asa w rękawie ma też Wielkopolska. W związku ze zbliżającą się 1050. rocznicą powstania państwa polskiego lokalny samorząd stawia na promocję dwóch projektów. Pierwszy dotyczy Wielkiej Pętli Wielkopolski – 690-kilometrowego szlaku wodnego, wokół którego może powstać znakomicie rozwinięta infrastruktura dla motorowodniaków. – Pętla promowana jest głównie na rynku krajowym oraz na wodniackich targach i giełdach turystycznych w Niemczech i Holandii. Koszt kampanii to ok. 6 mln zł – tłumaczy Tomasz Wiktor, dyrektor departamentu sportu i turystyki w wielkopolskim urzędzie marszałkowskim. Drugi projekt ma związek z rewitalizacją Szlaku Piastowskiego. Wartość działań związanych z tą akcją po stronie województwa przekroczy 100 mln zł.
Lubuskie chwali się projektem „Odra dla turystów”. Zwolennicy rzecznej żeglugi doczekają się 10 nowych przystani. Część z nich może być oddana do użytku jeszcze w tym roku. Koszt inwestycji sięgnie 3 mln zł, a 99 proc. kwoty pokryje UE. Na Pomorzu samorządowcy chcą zadbać o kajakarzy – zagospodarowanych zostanie 1500 km szlaków. W woj. zachodniopomorskim już we wrześniu jachty popłyną po nowym szlaku obejmującym 36 miejscowości. Wartość inwestycji – 9 mln zł.
Coś dla siebie znajdą także miłośnicy zjeżdżalni i jacuzzi. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w najbliższym czasie mocno urośnie polska baza aquaparków. Największy powstanie pod Mszczonowem, dzięki Global City Holdings. Inwestycję zrealizuje niemiecka firma WUND Industriebau GmbH, która ma doświadczenie w budowaniu podobnych obiektów. – Aquapark będzie pierwszym etapem Park of Poland, a jego budowa rozpocznie się w I kw. 2015 r. Zakładamy, że w pierwszym roku funkcjonowania odwiedzi nas ok. miliona gości – deklaruje prezes GCH Peter Dudolenski. Obiekt ma kosztować około 100 mln euro. Będzie finansowany przy znaczącym udziale kredytu bankowego ok. 70–75 proc. wartości.
Parki wodne na pewno powstaną także w Koszalinie, Redzie i Tychach. Te nadmorskie będą oddane do użytku w przyszłym roku, a ich koszt wyniesie kolejno 75 i 70 mln zł. Budowa tyskiego obiektu będzie droższa (około 100 mln zł). W wielu miastach realizacja aquaparków jest na etapie zaawansowanych planów. Już wkrótce podobne kompleksy mogą powstać m.in. w Kędzierzynie-Koźlu, Malborku, Rzeszowie, Międzyzdrojach, Chełmie i Świnoujściu. Samorządy drżą jednak o rentowność wodnych inwestycji. – Ze względów finansowych musieliśmy zrezygnować z budowy aquaparku, ale w jego miejsce powstanie równie atrakcyjne centrum rekreacji wodnej – informuje Monika Borzdyńska, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga. Brak środków spowodował także wstrzymanie budowy aquaparku w Słupsku.
Aby stawić czoło podobnym problemom, część samorządów decyduje się na współpracę. Przykładem jest tercet Krynica-Zdrój, Muszyna i Piwniczna-Zdrój. Gminy zaangażowały się w utworzenie strefy uzdrowiskowo-turystycznej, w ramach której planują zbudować m.in. aquapark, nowoczesną bazę sportów letnich i zimowych, zalew rekreacyjny i pole golfowe.
Tomasz Wołowiec, wiceburmistrz Krynicy-Zdrój, nie ma wątpliwości, że taka współpraca się opłaci. I warto schować swoje animozje do kieszeni, aby nie blokować rozwoju regionu.