Strach przed Brukselą zmotywował PKP PLK. Władze spółki obiecują zawarcie do lata umów na inwestycje warte 11 mld zł.
Modernizacja linii E20 / Dziennik Gazeta Prawna
Są szanse na ożywienie programu inwestycyjnego na kolei, który jest jedną z największych infrastrukturalnych bolączek rządu. Z danych zebranych dla DGP wynika, że w najbliższych miesiącach spółka PKP Polskie Linie Kolejowe zamierza podpisać siedem dużych umów o łącznej wartości 10,9 mld zł. Wiele z nich ma być realizowanych w formule „buduj”, co oznacza, że w ciągu kilku tygodni można będzie rozpocząć prace.
Już na przełomie marca i kwietnia PKP PLK planują podpisanie trzech umów z firmami Torpol, ZUE i Trakcja PRKil na kontrowersyjną modernizację linii E20 między Warszawą i Poznaniem. Jak informowaliśmy w DGP, prace pochłoną ok. 2,25 mld zł). Tym kosztem kolejarze osiągną skrócenie czasu przejazdu ekspresów jadących z Warszawy do Poznania o zaledwie 5 minut. Fundacja Pro Kolej wnioskowała do KE o ograniczenie zakresu prac, informując m.in. o tym, że do wymiany pójdą stosunkowo nowe elementy infrastruktury.
PLK stoją na stanowisku, że remont ma sens, bo celem nie jest wyższa prędkość, ale poprawa przepustowości – m.in. poprzez modernizację zasilania. – Na 230 km wymienimy sieć trakcyjną, dostosowując ją do prowadzenia szybkich pociągów klasy Pendolino, które pobierają większą moc. Jest to również ważne dla przewozów towarowych – twierdzi Arnold Bresch z zarządu PKP PLK.
Kolejarze uzyskali w tym tygodniu opinię Heralda Ruijtersa, dyrektora w DG Move (agendy Komisji Europejskiej), że inwestycja w linię E20 wpisuje się w realizację unijnej polityki transportowej. – Modernizacja linii prowadzona jest od początku lat 90., a obecne stadium jest wieńczącym ją przedsięwzięciem – twierdzi Ruijters.
Stanowisko z Brukseli to dla PLK sygnał, że mimo realizacji E20 w szerszym zakresie nie grozi nam cofnięcie części dofinansowania unijnego, które wynosi 85 proc.
Na maj planowana jest modernizacja podmiejskiego odcinka na trasie Warszawa-Włochy – Grodzisk Mazowiecki. Jesienią 22-kilometrowy fragment torów zostanie całkowicie zamknięty na 15 miesięcy, co spowoduje gigantyczne utrudnienia w ruchu. PLK zapowiadają podniesienie prędkości z 90 do 120 km/h. Dla pasażerów może to być jednak niezauważalne z racji gęsto zlokalizowanych przystanków.
Inna umowa to modernizacja linii kolejowej nr 7 między Warszawą i Lublinem. Na pierwszy ogień idzie odcinek z Otwocka do Lublina, w ramach którego do Pilawy przybędzie drugi tor, co pozwoli oddzielić ruch regionalny od dalekobieżnego. Pociągi przyspieszą do 160 km/h. Kolejarze mają też gotowy kontrakt w tej formule na Dolnym Śląsku dla trasy Rawicz – Czempiń.
Od początku roku do wczoraj PKP Polskie Linie Kolejowe podpisały 61 umów o łącznej wartości 1,8 mld zł. Największy z tych kontraktów jest wart prawie 460 mln zł. Dotyczy rewitalizacji fragmentów siedmiu linii łączących miasta Chybie, Żory, Rybnik i Nędzę. Na tym odcinku mają pojechać szybciej: osobowe – 120 km/h, a towarowe – do 100 km/h. Ministerstwo Infrastruktury naciska na PLK, żeby Śląsk był priorytetem w inwestycjach dla szlaków cargo. Projekty w tej części kraju mają pochłonąć do 2023 r. prawie 4,4 mld zł.
Druga z podpisanych umów ma wartość niemal 370 mln zł i dotyczy modernizacji do prędkości 120 km/h trasy Lublin – Stalowa Wola Rozwadów. Zostanie ona zelektryfikowana, dzięki czemu nie trzeba będzie wymieniać lokomotyw. To jedno z zadań inwestycyjnych w ramach tzw. magistrali wschodniej, czyli 16 kontraktów na terenie pięciu województw Polski wschodniej, na który ma zostać wydana kwota ok. 6,5 mld zł. Trzecia to modernizacja trasy z Łodzi Kaliskiej do Zduńskiej Woli za prawie 350 mln zł.
W przypadku 20 z 21 zawartych w tym roku kontraktów na start robót poczekamy jeszcze co najmniej rok, bo większość umów zostało zawartych w formule „projektuj i buduj”, co oznacza, że wykonawcy muszą przygotować projekty i uzyskać wszystkie zezwolenia.
Do 2023 r. spółka PKP PLK powinna wydać w ramach Krajowego Programu Kolejowego 66 mld zł – potem niewykorzystane unijne pieniądze przepadną. Do końca stycznia 2017 r. zrealizowano inwestycje za ponad 4 mld zł, czyli alarmująco mało. W tym roku PLK zamierzają wydać 5,5 mld zł.