Zarządcy prywatnych autostrad znów podnoszą stawki. Ucieczka na trasy równoległe nie wchodzi w grę, bo nie można ich przebudować.
Potwierdziło się to, o czym DGP pisał jako pierwszy kilka tygodni temu – od dzisiaj drożeje przejazd 150-kilometrowym odcinkiem autostrady A2 nadzorowanym przez spółkę Autostrada Wielkopolska. Opłaty dla osobówek i motocykli wzrosną o 2 gr za kilometr – do 38 gr. To dziewiąta podwyżka opłat na tej drodze w ciągu 14 lat i ugruntowanie pozycji najdroższego płatnego odcinka w Polsce. Za przejazd 150 km płacimy od dziś 57 zł. A do granicy z Niemcami – 85 zł.
Wzrost stawek za przejazd na koncesyjnych odcinkach autostrady dla aut osobowych / Dziennik Gazeta Prawna
Od czasu rozpoczęcia poboru opłat na odcinku Nowy Tomyśl – Konin w 2003 r. stawka za przejechanie odcinka wzrosła niemal dwukrotnie dla wszystkich kategorii pojazdów. AWSA nie chce podzielić się informacją o przychodach, jakie w tym czasie uzyskała. A prawo do ukrycia tych danych daje jej umowa koncesyjna.
Zapytaliśmy więc, jaka kwota została przeznaczona na remonty i modernizacje. – Łączna wartość wszystkich prac remontowych i inwestycji od początku eksploatacji tego odcinka wyniosła ponad 900 mln zł – podaje Zofia Kwiatkowska, rzeczniczka AWSA. Zapewnia też, że od chwili uruchomienia poboru opłat spółka odprowadziła łącznie do budżetu państwa blisko 1 mld zł z tytułu podatków.
Dlaczego przejazd A2 drożeje w takim tempie? AWSA tłumaczy to zmianami w VAT – początkowo opłata była objęta stawką preferencyjną, później podniesiono ją do 22 proc., a w 2011 r. nastąpiła podwyżka do 23 proc. Drugi argument: budowa autostrady została w znacznej mierze sfinansowana z kredytów bankowych, a harmonogram spłat ma realny wpływ na politykę cenową AWSA.
Po myśli koncesjonariusza są dane GUS, z których wynika, że w 2003 r., kiedy ruszał pobór opłat na tym odcinku, przeciętne wynagrodzenie miesięczne wynosiło nieco ponad 2201 zł. W tym roku jest to już ponad 4047 zł.
– Droga Nowy Tomyśl – Konin to jedyny samofinansujący się odcinek A2. W przypadku autostrad publicznych przychody z tytułu opłat pokrywają zaledwie 40 proc. utrzymania i to bez obsługi finansowania i inwestycji – twierdzi Zofia Kwiatkowska z AWSA.
Od dzisiaj zmienia się też wysokość opłat za przejazd autostradą A4 Katowice – Kraków. Kierowcy pojazdów kategorii drugiej i trzeciej zapłacą za przejazd 36 zł (zamiast 33 zł), a dwóch kolejnych, cięższych – 60 zł (zamiast 53 zł).
Stalexport Autostrada Małopolska na razie nie zapowiada podwyżek. Ale są one wyłącznie kwestią czasu. Od 2001 r. podnosiła ceny sześciokrotnie – łącznie o 100 proc.
GDDKiA podwyżkom na A4 była przeciwna. – Może ona doprowadzić do przeniesienia się części ruchu ciężkiego na drogi alternatywne. A to stoi w sprzeczności z rolą, jaką mają pełnić autostrady – zwraca uwagę Jan Krynicki z Dyrekcji.
Kierowcy od lat domagają się przebudowy równoległej do A4 drogi krajowej nr 94, która mogłaby stanowić jej bezpłatną alternatywę. Ale bez zgody spółki Stalexport Autostrada Małopolska poszerzyć jej nie można. – Gdybyśmy spróbowali przebudować darmową drogę, narazilibyśmy się na ryzyko wypłaty odszkodowania dla koncesjonariusza z tytułu utraconych przez niego przychodów – usłyszeliśmy ze źródła zbliżonego do resortu infrastruktury.
W sąsiedztwie A2 też jest równoległa droga krajowa – w tym przypadku nr 92. Jej także nie można tknąć bez zgody koncesjonariusza.
Żeby zachęcić kierowców do własnego elektronicznego systemu poboru opłat A4Go Stalexport zaproponował możliwość jeżdżenia autostradą A4 według niższych stawek. Tyle że na podstawie „impulsów” kupionych do końca lutego, które będą ważne jeszcze dwa lata. W branży nie brakuje opinii, że wygląda to tak, jakby Stalexport wystawił kierowcom rachunek za A4Go.
Co na działania koncesjonariuszy odpowiada Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa (MIB)? Resortowi nie podoba się podwyżka, ale przyznaje, że niewiele może zrobić. Zapewnia, że wciąż dąży do odtajnienia treści umów koncesyjnych. – Prowadzimy analizy dotyczące możliwości ujawnienia ich zapisów tak, aby nie powodowało to roszczeń koncesjonariuszy w stosunku do Skarbu Państwa – mówi.