We wtorek upłynął termin konsultacji projektu Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, które chce skrócić trwającą aukcję częstotliwości do maksymalnie 116 dni.

MAiC proponuje dodanie mechanizmu zakończenia aukcji w przypadku niezakończenia jej w ciągu 115 dni aukcyjnych. W takiej sytuacji w dniu aukcyjnym następującym po 115. dniu przeprowadzana będzie jedna runda, która zakończy proces. W tej rundzie każdy z uczestników będzie składał tylko jedną ofertę.

P4 ocenia, że rozporządzenie jest "kolejną próbą niewłaściwej, nieuprawnionej oraz bezprecedensowej w skali europejskiej ingerencji organów łączności" w trwającą procedurę.

Zdaniem ekspertów spółki projekt rozporządzenia jest niezgodny z Konstytucją RP oraz ustawą Prawo telekomunikacyjne. Charakter rozporządzenia narusza ponadto, ich zdaniem, delegację ustawową MAiC.

W ocenie P4 rozporządzenie nie jest w stanie naprawić ani niedostatków legislacyjnych na poziomie ustawy - Prawo telekomunikacyjne, ani źle przygotowanej procedury aukcyjnej. W szczególności chodzi tu o fakt, że oferty aukcyjne nie są wiążące, co prowadzi do strategii spekulacyjnych i eskalacji cen.

We wtorek opinię do projektu rozporządzenia przesłał mediom również Polkomtel, operator komórkowy z grupy Cyfrowego Polsatu. Spółka, podobnie jak P4, ocenia, że zmiany w konstrukcji aukcji częstotliwości 800 MHz i 2,6 GHz, proponowane przez resort administracji, są sprzeczne z prawem.

Urząd Komunikacji Elektronicznej od lutego prowadzi aukcję zasobów radiowych 800 MHz i 2,6 GHz przeznaczonych dla operatorów komórkowych na rozwój internetu mobilnego w technologii LTE. W aukcji biorą udział Orange Polska, Polkomtel, T-Mobile Polska, Play, Emitel oraz NetNet (spółka syna Heronima Ruty, współwłaściciela Cyfrowego Polsatu).

Po 104. dniu licytacji najtańszy z pięciu bloków z pasma 800 MHz kosztuje 1,252 mld zł, a najtańszy z czternastu z pasma 2,6 GHz - 36,85 mln zł. Ceny wywoławcze wynosiły odpowiednio 250 mln zł i 25 mln zł.