Osoba, która skorzystała z promocji oferowanej przez operatora, a później postanowiła rozwiązać z nim umowę, nie może być zmuszana do zwrotu całej przyznanej jej ulgi – przypomina Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Sprawa dotyczyła poznańskiego przedsiębiorcy Echostar Studio. Świadczy on usługi telewizji kablowej, telefonii stacjonarnej oraz dostępu do internetu. UOKiK ustalił, że przedsiębiorca nieprawidłowo wyliczał wartość ulgi, jaką konsument miał obowiązek zwrócić, gdyby zechciał rozwiązać przed czasem umowę promocyjną. Zgodnie z art. 57 ust. 6 prawa telekomunikacyjnego (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 243 ze zm.) w przypadku rozwiązania umowy zawartej na czas oznaczony wysokość roszczenia z tego tytułu nie może przekroczyć wysokości przyznanej ulgi, pomniejszonej proporcjonalnie do okresu trwania umowy. „Przykładowo, jeżeli umowa została zawarta na dwa lata, a ulga wyniosła 1000 zł, to w przypadku rozwiązania jej po roku przez abonenta, operator może domagać się zwrotu maksymalnie 500 zł” – tłumaczy UOKiK.
Tymczasem poznański przedsiębiorca w umowach z abonamentami zawarł postanowienie, zgodnie z którym bonifikaty miały być zwracane w pełnej wysokości. Za powyższe urząd postanowił ukarać przedsiębiorcę grzywną. Poznańska firma zaniechała niedozwolonych praktyk i zmieniła wzorzec umowny.