Sejm chce przyspieszyć prace nad zmianami w ustawie śmieciowej. Wszyscy obowiązkowo będziemy rozdzielać śmieci – to pomysł posłów PO
Projekt posłów Platformy co prawda dopiero powstanie, ale już teraz wiadomo, że najbardziej kontrowersyjnym pomysłem jest wprowadzenie obowiązkowej segregacji śmieci dla wszystkich właścicieli nieruchomości. W takiej sytuacji brak selektywnej zbiórki oznaczałby nie wyższą opłatę – tak jak obecnie – ale nałożenie wysokiej kary administracyjnej. Jak mówią nam pomysłodawcy, mogłaby być ona nawet kilkukrotnie wyższa niż opłata za odpady posegregowane.
Choć propozycja wydaje się rewolucyjna, posłowie twierdzą, że chodzi raczej o doprecyzowanie obecnych przepisów.
– Ustawa o odpadach segregację traktuje jako obowiązek, zatem w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach należy ten przepis potwierdzić. W konsekwencji mieszkaniec nie będzie miał wyboru w deklaracji „segreguję” lub „nie segreguję”. Brak tej pierwszej powinien skutkować karą administracyjną – mówi Tadeusz Arkit (PO), przewodniczący sejmowej podkomisji stałej ds. monitorowania gospodarki odpadami.
Zdaniem posłów różnice w opłatach między zbiórką selektywną a nieselektywną są obecnie w wielu przypadkach zbyt niskie, by zachęcić mieszkańców do sortowania odpadów. A tylko ta pierwsza pozwoli osiągnąć wymagane unijnymi przepisami poziomy recyklingu.
– Takich regulacji domagały się samorządy – mówi nam Edward Trojanowski, przedstawiciel Związku Gmin Wiejskich RP i członek zespołu ds. analizy wdrażania ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach przy ministrze środowiska. – Gminy odpowiadają za poziom segregacji odpadów. Dlatego bogatszy mieszkaniec, którego stać na niesortowanie śmieci, nie może samorządowi utrudniać realizacji tego zadania – dodaje.
Posłowie uporządkują gospodarkę odpadami
Posłowie PO przygotowują własny projekt nowelizacji ustawy śmieciowej. Dyskusja na jej temat odbędzie się 6 lutego na sejmowej podkomisji. Oprócz obowiązkowej segregacji śmieci w całym kraju i wysokich sankcji za jej brak chcą wprowadzić jeszcze wiele innych zmian, które mogą budzić kontrowersje. DGP przedstawia ich najważniejsze propozycje.
Deklaracje śmieciowe
Uregulowana ma być sytuacja, w której osoba zmieniająca miejsce zamieszkania musi w danym miesiącu uiścić opłatę śmieciową podwójnie – za nieruchomość, którą opuszcza, i tę, do której się wprowadza. Posłowie chcą, by w takiej sytuacji przekazywała ją raz, w zależności od tego, do którego dnia miesiąca należy ją przelać na konto gminy. Kolejna zmiana dotyczyłaby zakresu danych, jakie gminy mogą zbierać w ramach deklaracji śmieciowych. Jak kilka miesięcy temu alarmował generalny inspektor ochrony danych osobowych, wiele samorządów żądało od mieszkańców informacji, które miały niewiele wspólnego z prowadzeniem gospodarki odpadowej (np. numery telefonów, numery kont bankowychczy wskazywanie stopni pokrewieństwa pomiędzy lokatorami). Zamknięty katalog danych możliwych do zbierania przez gminy rozwiąże ten problem.
Procedury w gminach
Posłowie chcą je ujednolicić. Jak pokazała praktyka, radni w wielu gminach ustalili nierealnie niskie stawki opłat za śmieci, licząc na to, że ten gest docenią mieszkańcy w nadchodzących wyborach samorządowych (listopad 2014 r.). Dlatego powstałaby swego rodzaju instrukcja dla samorządów, według której mogłyby być ustalane stawki opłat.
– Minister w rozporządzeniu określiłby, tak jak np. w taryfie za wodę i ścieki, jakie koszty powinny być wzięte pod uwagę przy ustalaniu wysokości opłaty. Dzięki temu jej stawki byłyby rzetelne – mówi Tadeusz Arkit, poseł PO, przewodniczący podkomisji stałej ds. monitorowania gospodarki odpadami.
Dodatkowo gminy miałyby w jednolity sposób publikować w Biuletynie Informacji Publicznej stan gospodarki odpadami komunalnymi, co zwiększy transparentność podejmowanych przez nią działań i pozwoli porównać samorządy między sobą.
Egzekucja opłat
Obecnie to na gminie spoczywa obowiązek ściągnięcia opłat śmieciowych od dłużników. Ale niektóre samorządy, zwłaszcza te małe, nie radzą sobie z tym zadaniem, a wiele gmin musiało stworzyć osobne komórki w urzędach do spraw windykacji należności. Po zmianach dłużnikami zajęłyby się urzędy skarbowe, tak jak przewidywała to pierwotna wersja ustawy śmieciowej (dopiero poprawki senackie przerzuciły ten obowiązek na gminy).
Standardy przetwarzania
Posłowie zamierzają wypracować minimalne standardy dla regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych, do których trafiają śmieci zebrane w gminach. Instalacje podlegałyby niezapowiedzianym kontrolom (obecnie przedsiębiorcy są o tym informowani z wyprzedzeniem, co zakładają przepisy o swobodzie działalności gospodarczej). Ich właściciele powinni też mieć obowiązek przekazywania danych dotyczących ilości odpadów poddanych recyklingowi oraz przekazanych do składowania (raz na pół roku). Obecnie to gminy muszą wnioskować do przedsiębiorców o uzyskanie takich danych. Jak twierdzą posłowie, są one niezbędne do poprawnego wyliczenia przez gminy wymaganych ustawą poziomów odzysku.
Co ważne równolegle nowelizację przepisów dotyczących odpadów przygotowuje Ministerstwo Środowiska, które w połowie stycznia powołało zespół ds. analizy wdrażania ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1399 z późn. zm.). W jego skład weszli eksperci pod kierownictwem prof. Andrzeja Kraszewskiego.
Inicjatywa posłów może więc nieco dziwić. Jednak z drugiej strony rząd już w zeszłym roku zapowiadał przygotowanie propozycji zmian w przepisach. Prace te przedłużają się. W dodatku, jak twierdzą posłowie PO, zespół zajmować się będzie szerszymi problemami dotyczącymi m.in. wdrażanych technologii przetwarzania śmieci czy problemem ustalenia maksymalnych stawek opłat, na co uwagę zwrócił Trybunał Konstytucyjny w listopadzie ubiegłego roku. Niewykluczone, że część rozwiązań wypracowanych przez zespół – o ile decyzje zapadną w najbliższych tygodniach – mogłaby znaleźć się w projekcie poselskim.
Część rządowych propozycji może trafić do projektu przygotowywanego przez posłów