Dzięki nowym regulacjom w ustawie o dokumentach paszportowych nie trzeba będzie przemieszczać się setki kilometrów do miejsca zameldowania aby złożyć wniosek.
Resort spraw wewnętrznych planuje w najbliższym czasie wiele zmian w ustawie o dokumentach paszportowych (Dz.U. z 2006 r. nr 143, poz. 1027 z późn. zm). Wśród nich ma się znaleźć zapis jednoznacznie umożliwiający obywatelom składanie wniosków o paszport oraz jego odbiór poza miejscem zameldowania.
– Możliwość składania wniosku w dowolnym organie paszportowym na terenie kraju ma ze społecznego punktu widzenia bardzo istotne znaczenie – mówi Małgorzata Woźniak, rzecznik MSW.
– Wiemy, że ludzie są teraz o wiele bardziej mobilni, dlatego wprowadzamy kolejne w tym względzie ułatwienia – dodaje.
Do tej pory podległe MSW urzędy wojewódzkie upierały się, że dokumenty wydaje organ odpowiedni dla miejsca zameldowania. Wszystko dlatego, że widniejące w ustawie paszportowej pojęcie „miejsce stałego pobytu” urzędnicy definiują w odniesieniu do ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych (Dz.U. z 2006 r. nr 139, poz. 993 z późn. zm.), która wiąże je z obowiązkiem zameldowania. Według oceny prawników niesłusznie.
– Miarodajna i rozstrzygająca kwestię stałego pobytu jest definicja z kodeksu cywilnego powtórzona w kodeksie wyborczym – zaznacza prof. Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Mowa tu art. 25 kodeksu cywilnego (Dz.U. z 1964 r. nr 16, poz. 94 z późn. zm.), który mówi, że miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu.
– Wielokrotnie trybunał wypowiadał się, że stałe zameldowanie jest tylko potwierdzeniem stanu faktycznego. Z tego nie można wyprowadzać żadnych praw: a jednym z nich jest prawo do posiadania paszportu. Kiedy zwracamy się do urzędu, by to prawo zrealizować, nie może nam przy tym ciążyć miejsce stałego zameldowania – mówi prof. Stępień.
Trzeba też pamiętać o założeniu racjonalnego ustawodawcy.
– Gdyby ustawodawca, tworząc ustawę o dokumentach paszportowych, rzeczywiście miał na myśli miejsce zameldowania, to użyłby właśnie takiego sformułowania – dodaje prof. Stępień.
A to oznacza, że niepotrzebna jest żadna zmiana przepisów, tylko odpowiednia interpretacja już istniejących. Ministerstwo się z tym nie zgadza.
– Ustawa o ewidencji jest ustawą szczególną i to ona definiuje miejsce stałego pobytu. Kodeks cywilny interpretuje miejsce zamieszkania – tłumaczy stanowisko MSW Małgorzata Woźniak.
W 2011 roku ówczesne MSWiA rekomendowało wojewodom, by byli bardziej wyrozumiali dla obywateli i przyjmowali wnioski ze względu na miejsce zamieszkania.
Ministerialna rekomendacja ma jednak mniejszą moc prawną niż ustawa.