Rada Ministrów chce przekazać im niemal pół miliarda złotych. Stawia jednak warunki - ubezpieczenie upraw i udokumentowane 30 procent strat w plonach w stosunku do ubiegłych lat.

Lider związkowców Sławomir Izdebski wskazuje również, że w większości przypadków oferowana pomoc będzie mniejsza o połowę. Oferowane stawki: 800 złotych do hektara dla producentów owoców z drzew i krzewów oraz 400 złotych dla pozostałych, dotyczą wąskiej grupy. Kierowane są one tylko do tych, którzy ubezpieczyli swoje uprawy. Większość producentów może więc liczyć na 400 lub 200 złotych.

Izdebski apeluje również o uruchomienie większych rezerw finansowych z budżetu. Na przykładzie plantatorów kukurydzy pokazuje, że wsparcie nie jest wystarczające. Wyjaśnia, iż produkcja z hektara kukurydzy to koszt 2,5 tysiąca złotych. W normalnych warunkach pogodowych posiadacz 30-hektarowej plantacji mógłby liczyć na przychód w wysokości 150 tysięcy złotych. Jeśli dziś rolnik jest uzależniony od pomocy państwa, może zaś liczyć na 6 tysięcy złotych wsparcia.

Najwyższą pomoc w przeliczeniu na hektar otrzymają plantatorzy owoców z sadów i krzewów. Wypłaty budżetowych funduszy mają się rozpocząć 10 października. Przyspieszona będzie też wypłata części dopłat unijnych.