Co jakiś czas z mediów dochodzą informacje o karach dla internautów, którzy nielegalnie kopiują pliki z sieci. Ja też czasem korzystam z jej zasobów, więc chciałbym mieć pewność, że poruszam się w granicach prawa. Co wolno ściągać z internetu? – pyta pan Marek.
Anna Malicka, radca prawny / Media / mat. prasowe
Ściągamy, kopiujemy, transferujemy, udostępniamy, korzystamy czy po prostu kradniemy? Jak to jest z zawartością internetu, czy faktycznie wszystko jest wspólne i zawsze za darmo? Poruszanie się po wirtualnym świecie i korzystanie z zasobów sieci często budzi wątpliwości.
Granicą, która oddziela przestępcę od uczciwego surfera, jest hasło – dozwolony użytek. Pod tym sformułowaniem kryje się skopiowanie muzyki i odsłuchanie utworu w domu, obejrzenie filmu na własnym sprzęcie w gronie rodziny albo kolegów. Słuchanie i oglądanie jest legalne, lecz z jednym istotnym wyjątkiem – niezgodne z prawem jest ściąganie z sieci piosenek lub filmów, które nie miały jeszcze premiery.
A co jeszcze można zrobić z już skopiowanym utworem? W granicach dozwolonego użytku osobistego możemy się nim podzielić, ale uwaga, tylko z osobami z którymi jesteśmy w stosunku towarzyskim. Samo ściąganie utworów jest dozwolone, ale udostępnianie dzieł chronionych prawem autorskim poza bliskim kręgiem towarzyskim jest już nielegalne. Nie możemy przechowywać tych filmów ani list przebojów na swojej stronie internetowej z wolnym dostępem i możliwością kopiowania przez przypadkowych i nieznanych nam użytkowników sieci, jednym słowem nie możemy rozpowszechniać tych dzieł bez kontroli.
Konsekwencje za przekroczenie prawa w wirtualnym świecie są jak najbardziej realne. Za nielegalne rozpowszechnianie utworów może grozić nawet kara pozbawienia wolności, a w dodatku właściciel praw autorskich danego utworu może się domagać trzykrotności wynagrodzenia, jakie sobie wyliczy według własnego uznania. Niech nie zmylą nas płatności sms-em za odcinek serialu lub abonament za korzystanie z serwisu muzycznego. Zawsze należy upewnić się, że korzystamy z legalnych źródeł i sprawdzić, czy dany portal posiada licencję na wykorzystywanie danych utworów.
Natomiast programy oraz gry komputerowe są wyłączone z możliwości legalnego korzystania na własny użytek. Nie wolno kopiować ani udostępniać choćby najbliższym systemu operacyjnego z naszego komputera. Legalnie możemy pobierać tylko aplikacje i programy, które są darmowe, ale też używanie ich określa każdorazowo licencja, np. może być wykluczone używanie komercyjne.
W dodatku każdy, kto nielegalnie kopiuje cokolwiek z sieci i instaluje na swoim komputerze, może paść ofiarą wirusów dołączanych do nielegalnych plików. Przy okazji ściągania piosenek można w domowym komputerze bezwiednie zainstalować sobie programy szpiegujące, które służą do wykradania poufnych danych, np. haseł dostępu do konta bankowego
Z drugiej strony internet to największa scena na świecie i doskonałe miejsce na sprawdzenie swoich sił oraz ocenę artystyczną własnych dokonań. Możemy własne utwory umieszczać w sieci i nadal mieć pełne prawo do dysponowania swoim dorobkiem.

Przepisy dotyczące kwestii pobierania przez internet opublikowanych już utworów w postaci plików muzycznych, filmów lub książek stanowią niestety dość skomplikowane wytyczne, gdyż opierają się na generalnych i bardzo ogólnych definicjach (poniższe wyjaśnienia nie dotyczą programów komputerowych, z których korzystanie regulowane jest przez inne, szczególne przepisy). W rozumieniu ustawy z 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (art. 6 ust. 1 pkt. 1), utworem opublikowanym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy został zwielokrotniony i którego egzemplarze zostały udostępnione publicznie. Pojawia się więc pierwsza przesłanka legalności pobrania z internetu utworu w rozumieniu tejże ustawy, a mianowicie fakt jego wcześniejszego publicznego udostępnienia. Kolejna dotyczy sposobu korzystania z już rozpowszechnionego utworu. Zgodnie z art. 23 ww. ustawy bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego, co obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego. Należy przez nie rozumieć najbliższą rodzinę i przyjaciół, a korzystanie może polegać np. na stworzeniu na swój użytek płyty CD z ulubionymi utworami muzycznymi do odtwarzania w czasie spotkań rodzinnych lub w samochodzie.

Należy w tym miejscu zwrócić uwagę również na sposób i środki ściągania plików, gdyż od strony technicznej mamy do czynienia z m.in. programami typu p2p (peer to peer, w tłumaczeniu „równy z równym”), za pomocą których można ściągać udostępnione przez innych użytkowników pliki, lecz jednocześnie ze ściąganiem tych plików udostępnia się je kolejnym użytkownikom. Użytkownicy tych programów bardzo często nie są świadomi popełnianego naruszenia i nie wiedzą, że udostępniając w ten sposób utwór innym, nieznanym sobie i anonimowym użytkownikom, dopuszczają się przestępstwa polegającego na rozpowszechnianiu utworu bez zgody twórcy. Innym wariantem ściągania może być pobieranie utworów udostępnionych w internecie za opłatą poprzez specjalne serwisy bez jednoczesnego udostępniania ich innym, nieznanym użytkownikom – co pod warunkiem korzystania z utworu w zakresie własnego użytku osobistego – zapewnia zgodne z prawem działanie. Za naruszenie praw autorskich i niestosowanie się do wskazanych powyżej granic poprzez rozpowszechnianie utworu bez zgody grozi odpowiedzialność karna w postaci kary grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2, a gdy sprawca działa nieumyślnie – kary grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Ponadto osoba naruszająca prawa autorskie może być pociągnięta do odpowiedzialności cywilnej przez m.in. twórcę, który może zażądać np. zaniechania naruszeń, naprawienia szkody lub wydania uzyskanych korzyści.

Podstawa prawna
Art. 23, art. 35, art. 79, art. 116 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. nr 24, poz. 83 ze zm.).