Palenie tytoniu w czasie pracy jest zjawiskiem powszechnym. Pracownicy robią sobie przerwy na papierosa. Statystyki pokazują, że mogą one zajmować nawet 45 minut dziennie. Czy pracodawca może zobowiązać pracowników do ich odpracowywania?
Sławomir Paruch partner Kancelaria Raczkowski i Wspólnicy / Dziennik Gazeta Prawna
Wyjścia na zewnątrz zakładu na papierosa są przerwami w pracy, ale nie stanowią czasu pracy.
Jeżeli są do niego wliczane, to wynika to wyłącznie z dobrej woli albo niewiedzy pracodawcy. Nie ma wobec tego przeszkód, aby zobowiązał on zatrudnionych do ich odpracowania. Przepisy kodeksu pracy przewidują możliwość odrobienia zwolnienia od pracy, udzielonego „w celu załatwienia spraw osobistych” (art. 151 par. 21 k.p.). Choć mogą powstać wątpliwości, czy palenie papierosów zalicza się do takich spraw, jednak pracodawca może zastosować wspomniany przepis choćby przez analogię.
Każde skorzystanie z przerwy wymaga zgody firmy. O tym pracownicy zapominają. To pracodawca jest odpowiedzialny za organizację pracy i to on decyduje, czy pracownik może skorzystać z przerwy. Szczególnie jeśli są to dodatkowe przestoje, niewynikające z kodeksu pracy. Do takich zalicza się przerwy na papierosa, jeśli czas ich trwania przekracza 15 minut w ciągu doby. Zgoda może być dorozumiana, poprzez akceptację zachowania pracownika. Nie może to być natomiast samowola zatrudnionego. Samowolne skorzystanie z przerwy może powodować konsekwencje służbowe, do rozwiązania umowy włącznie.
Pracodawca może odmówić zgody na korzystanie z przerw, powołując się na uzasadnione potrzeby i interes zakładu pracy. W szczególności może powołać się na konieczność zapewnienia ciągłości procesu pracy. Bowiem nawet zakładając, że pracownik odpracuje przerwy, korzystanie z nich wpływa niewątpliwie destabilizująco na proces pracy. To samo dotyczy przypadków, gdy charakter pracy wymaga szczególnej koncentracji i uwagi. Palenie papierosów i częste korzystanie z przerw czyni to niemożliwym. Pracownik koncentruje się bowiem na nałogu i potrzebie zapalenia, a nie na wykonywaniu obowiązków.