Jeśli waga ciała w oczywisty sposób utrudnia udział w życiu zawodowym, może zostać uznana za niepełnosprawność. Dyskryminacja ze względu na tę ostatnią jest zakazana, więc pośrednio niedozwolone jest też nierówne traktowanie w zatrudnieniu ze względu na skrajną otyłość. Tak wynika z opinii Niilo Jääskinena, rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w sprawie C-354/13.
Zajął się on postępowaniem dotyczącym obywatela Danii, który przez 15 lat był zatrudniony jako opiekun dzieci. W 2010 r. jego stosunek pracy rozwiązano. Jako przyczynę pracodawca wskazał malejącą liczbę dzieci, ale nie wyjaśnił dlaczego, to właśnie ten konkretny opiekun stracił zatrudnienie. W trakcie oficjalnej procedury wysłuchania poprzedzającej rozwiązanie kontraktu poruszono jednak kwestię jego otyłości. Przez cały okres zatrudnienia ważył on nie mniej niż 160 kg, a jego wskaźnik masy ciała (BMI) wyniósł 54, co jest równoznaczne ze skrajną otyłością. W ocenie opiekuna decyzja o zwolnieniu była przejawem dyskryminacji ze względu na wagę. Dlatego wniósł pozew o odszkodowanie do duńskiego sądu okręgowego. Ten zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE o wyjaśnienie, czy prawo unijne zawiera samoistną podstawę zakazu dyskryminacji ze względu na otyłość, oraz ewentualnie czy można uznać ją za rodzaj niepełnosprawności.
W swojej opinii rzecznik generalny podkreślił, że nadmierna waga nie została wyraźnie wskazana w prawie UE jako zakazana przyczyna dyskryminacji. Nie ma zatem samoistnej podstawy zakazu nierównego traktowania ze względu na otyłość.
W odniesieniu do drugiego pytania zadanego przez duński sąd Niilo Jääskinen przypomniał, że choć pojęcie niepełnosprawności nie zostało zdefiniowane w dyrektywie Rady 2000/78/WE z 27 listopada 2000 r. ustanawiającej ogólne warunki ramowe równego traktowania w zakresie zatrudnienia i pracy (Dz.U. L 303, s.16), to jednak jego wykładni dokonał TSUE. Orzekł, że niepełnosprawność w tym kontekście należy rozumieć jako ograniczenie wynikające z długotrwałego osłabienia funkcji fizycznych, umysłowych lub psychicznych, które w powiązaniu z różnymi barierami może utrudniać danej osobie pełne i skuteczne uczestnictwo w życiu zawodowym na równych zasadach z innymi pracownikami. Dlatego też, chociaż nie każda choroba mieści się w omawianym pojęciu, niektóre z nich – zdiagnozowane medycznie i powodujące długotrwałe ograniczenia – mogą zostać uznane za niepełnosprawność w rozumieniu dyrektywy.
W związku z tym rzecznik generalny uznał, że w przypadkach, gdy stan otyłości osiągnął taki stopień, że w oczywisty sposób utrudnia udział w życiu zawodowym, może on zostać uznany za niepełnosprawność. W jego ocenie chodzi tylko o otyłość ciężką, skrajną lub chorobową, czyli taka, gdy wartość wskaźnika BMI przekracza 40. Podkreślił też, że nie ma znaczenia, z czego taka nadmierna waga wynika. Pojęcie niepełnosprawności jest obiektywne, a więc nie jest uzależnione od okoliczności, czy dana osoba przyczyniła się do powstania dysfunkcji. W przeciwnym przypadku te powstałe wskutek lekkomyślnego podejmowania ryzyka w ruchu drogowym lub przy uprawianiu dyscyplin sportowych zostałyby wyłączone z pojęcia niepełnosprawności.
Opinia rzecznika generalnego nie wiąże Trybunału Sprawiedliwości podczas rozstrzygnięć prawnych w sprawach, które rozpatruje. Sędziowie rozpoczynają właśnie obrady w tej sprawie. Wyrok zostanie wydany w terminie późniejszym.