We wrześniu minie rok od powołania Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy. Działa ona w dwóch zespołach, których zadaniem jest przygotowanie projektów dwóch kodeksów – indywidualnego oraz zbiorowego prawa pracy.

O ile niektóre szczegółowe rozwiązania dotyczące tego drugiego ujrzały już światło dzienne (m.in. zdradził je prof. Jakub Stelina, przewodniczący zespołu zajmującego się kodeksem zbiorowego prawa pracy, w wywiadzie dla DGP z 4 kwietnia), o tyle przyszły kształt nowego indywidualnego prawa pracy wciąż owiany jest tajemnicą. A to przecież zasadnicza regulacja dla funkcjonowania stosunków pracy. Już teraz zapewne wielu pracodawców, pracowników i prawników zajmujących się prawem pracy zadaje sobie pytanie, co ich czeka.

Niewątpliwie prace nad stworzeniem nowego kodeksu są bardzo trudne. Pogodzić trzeba bowiem różne interesy. Powolny tryb opracowywania projektu jest uzasadniony i miejmy nadzieję, że przełoży się na jakość nowych przepisów. Jeśli powstanie przemyślany akt prawny, który wyważa interesy obydwu stron stosunków pracy, będzie miał największe szanse na szybkie uchwalenie. Choć zapewne burzliwych dyskusji i tak nie unikniemy.

Uprzedzając efekty prac komisji, pokusiliśmy się o wskazanie, co w indywidualnym prawie pracy powinno się zmienić. W lutym tego roku w TGP staraliśmy się odpowiedzieć na pytanie, jak powinny wyglądać nowe regulacje czasu pracy, które są chyba największą bolączką pracodawców. Dziś zaś poddajemy pod rozwagę – niektóre nawet rewolucyjne – propozycje zasadniczych zmian w obszarze stosunków pracy. W publikacjach tych, piórem prawników praktyków, stawiamy ważne pytania. Mamy nadzieję, że zadadzą je sobie również członkowie komisji – i nie pozostawią ich bez odpowiedzi.

Do dyskusji zachęcamy również czytelników. Teraz jest ku temu najlepszy czas.