Chodziło o telewizor wartości prawie 9 tys. zł. Klient kupił go w sklepie internetowym. Gdy próbował uruchomić go po przywiezieniu przez kuriera, okazało się, że sprzęt jest popsuty. Klient postanowił odwołać się do ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1225). Zgodnie z art. 7 ust. 1 i art. 10 ust. 1 w czasie krótszym niż 10 dni przesłał do e-sklepu pismo, w którym informował o odstąpieniu od umowy.
Jako powód wskazał wadliwość towaru. Sprzedawca odmówił zwrotu pieniędzy. Jego zdaniem skoro nabywca powoływał się na usterkę telewizora, to wszczął procedurę reklamacyjną, przewidzianą w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (Dz.U. z 2002 r. nr 141, poz. 1176). A zgodnie z jej art. 8 odstąpienie od umowy z powodu wady towaru jest możliwe tylko gdy nie można go naprawić lub wymienić.
Po kilku miesiącach i dalszej wymianie korespondencji zrezygnowany klient rzeczywiście przesłał pismo, które można potraktować jako reklamację. Domagał się wydania nowego towaru lub zwrotu gotówki. Gdy i tym nic nie wskórał, wniósł o wydanie nakazu zapłaty kwoty, którą uiścił za telewizor.
W wyniku sprzeciwu sprzedawcy sprawa trafiła do rozpoznania w zwykłym trybie. Sąd pierwszej instancji nie miał wątpliwości, że racja jest po stronie konsumenta i zasądził zwrot pieniędzy wraz z odsetkami. Sprzedawca wniósł apelację. Sąd Okręgowy w Elblągu oddalił ją, w pełni podzielając argumentację pierwszej instancji. Zwrócił uwagę, że to od konsumenta zależy, z której ustawy chce skorzystać. Jeśli postanowi odstąpić od umowy i dotrzyma 10-dniowego terminu, to kontrakt uznaje się za niebyły. Nie ma znaczenia, czy w piśmie wskaże jakieś przyczyny swej decyzji, czy też nie.
– Podanie przyczyny odstąpienia od umowy nie powoduje bezskuteczności złożonego oświadczenia. Konsumentowi nie zakazano ujawniania motywów swojej decyzji, a jedynie zwolniono go z tego obowiązku – zauważyła sędzia Ewa Pietraszewska, przewodnicząca składu orzekającego.
Jej zdaniem sytuacji nie zmieniło przesłane po kilku miesiącach pismo z reklamacją. Skoro bowiem wcześniej klient skutecznie odstąpił od umowy, to nie mógł już korzystać z prawa do reklamacji.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Okręgowego w Elblągu, sygn. akt I Ca 55/13.