Sprawa dotyczyła M.H., który wraz z żoną prowadzi działalność gospodarczą. Obydwoje wchodzą w skład zarządu, który jest uprawniony do reprezentowania firmy i prowadzenia jej spraw. M.H. z powodu problemów z kolanem stał się niezdolny do wykonywania pracy i pobierał z tego tytułu zasiłek chorobowy, a następnie świadczenie rehabilitacyjne. Firmą zarządzała jego żona. Zdarzył się jednak rok, kiedy obydwoje nie mogli pracować. Wtedy mężczyzna podpisał kilka dokumentów, m.in. zatwierdził protokół powypadkowy. To stało się powodem do zakwestionowania przez ZUS prawa do pobierania świadczeń i żądania ich zwrotu.



Sąd I instancji uznał, że roszczenie o zwrot zasiłku chorobowego uległo przedawnieniu. W tej sytuacji do rozstrzygnięcia pozostała kwestia zasadności dochodzenia przez organ rentowy pobranego przez M.H. świadczenia rehabilitacyjnego.
Sąd rejonowy wskazał, iż pozbawienie uprawnień z tytułu niezdolności do pracy może nastąpić tylko wtedy, gdy w trakcie zwolnienia lekarskiego są wykonywane przez przedsiębiorcę w jego firmie konkretne czynności, związane wprost z działalnością gospodarczą, w tym nadzór nad zatrudnionymi pracownikami czy obsługa klientów itp. W tej sprawie sąd uznał, że w okresie pobierania świadczenia rehabilitacyjnego M.H. nie świadczył pracy zarobkowej, a jedynie jako prezes zarządu spółki ograniczył się do wykonania incydentalnych czynności formalnoprawnych. A to nie może pozbawić go prawa do świadczenia.
Sąd II instancji podzielił ten pogląd. Orzekł, że samo podpisanie dokumentów przygotowanych przez zatrudnionych pracowników nie przesądza o prowadzeniu działalności zarobkowej.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Okręgowego w Zielonej Górze z 7 listopada 2017 r., sygn. akt IV Ua 28/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia