Choć tendencja spadkowa cen ofertowych mieszkań deweloperskich w głównych polskich miastach licząc r/r wciąż jest zjawiskiem powszechnym i aktualnym, to jednak zarówno obecny jej wymiar, jak i ogólna sytuacja rodzimej mieszkaniówki coraz bardziej przypomina schyłkową fazę korekty cen.

W związku z tym w perspektywie już najbliższych miesięcy najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest stopniowe odwracanie trendu cen mieszkań z pierwszej ręki ze spadkowego na wzrostowy – pisze Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com.

Cena mkw / Media

Jak wynika ze statystyk portalu RynekPierwotny.com, ceny nowych mieszkań licząc różnicę pomiędzy bieżącym a ostatnim kwartałem ubiegłego roku obniżyły się we wszystkich monitorowanych, zaliczanych do głównych, ośrodkach miejskich Polski. Spadki nie były jednak już tak spektakularne jak w wybranych poprzednich okresach rynkowej dekoniunktury, choć wciąż trudno uznać je za symboliczne. Tym razem wyniosły one średnio dla ośmiu miast 4,1 proc.

Największa przecena nowych mieszkań wystąpiła w Łodzi , Wrocławiu i Krakowie, gdzie lokale deweloperskie były tańsze r/r odpowiednio o 7,3, 4,1 oraz 6,8 proc. Z kolei tylko symboliczną przecenę zanotowano tradycyjnie w Poznaniu , do którego tym razem dołączyła Warszawa, gdzie skala 12 –miesięcznych spadków cen ofertowych wyrażona została zaledwie w ułamkach procenta.

Jednak to nie korekty cenników deweloperskich w skali roku są zwiastunem dokonującego się rynkowego przesilenia, ale porównanie statystyk cenowych z połowy bieżącego roku z obowiązującymi w dniu dzisiejszym. Jak się okazuje cena mkw. mieszkalnego lokalu deweloperskiego na dziś dzień w sześciu miastach: Warszawie, Wrocławiu, Katowicach, Poznaniu, Łodzi i Szczecinie jest już nieznacznie wyższa od średniej ceny obowiązującej w 2 kw. bieżącego roku. Świadczy to o tym, że gros rocznej korekty cen został zrealizowany w pierwszym półroczu br., po czym ceny nowych mieszkań w większości przypadków zaczęły odbijać. Byłoby to potwierdzeniem tezy, że koniunkturalny dołek na krajowym rynku mieszkaniowym mamy już za sobą lub znajdujemy się w finalnej fazie jego formowania – pisze Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com.

Średnio w skali mniej więcej sześciu ostatnich miesięcy ceny mkw. mieszkań w wymienionych wyżej sześciu miastach wzrosły o 1,73 procent. Nie jest to skala dająca absolutna pewność, że nie mamy do czynienia jedynie z okresową korektą wzrostową, po której powróci trend spadkowy na pierwotnym rynku mieszkaniowym. Tak postawionej tezie przeczy jednak czas trwania spowolnienia na polskim rynku nieruchomości, które w bieżącym roku będzie obchodziło swoje 5-lecie, a tym samym zrówna się z okresem poprzedzającej go prosperity z lat 2004-2008.

Poza tym jak pokazują statystyki portalu RynekPierwotny.com, odnotowanemu w bieżącym półroczu odreagowaniu cen towarzyszy ponad 12-procentowy, liczony r/r ilościowy spadek oferty deweloperskiej w przedmiotowych miastach, co powoduje systematyczne i jak się wydaje dość mocno utrwalane kurczenie nadpodaży mieszkań na rynku pierwotnym. Oznacza to sytuację dokładnie odwrotną do tej, z jaką mieliśmy do czynienia jeszcze na początku tego roku. W ten sposób dość nieoczekiwanie, zaledwie w ciągu 2-3 kwartałów negatywne nastawienie uczestników rynku nieruchomości, podporządkowane kilkuletniemu syndromowi postępującej dekoniunktury należy zastąpić oczekiwaniem nadejścia już w najbliższej przyszłości początku cyklicznego ożywienia, które - jak wskazuje krótka acz treściwa historia krajowego rynku nieruchomości - powinno potrwać co najmniej do 2017 roku – podsumowuje Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com.