Ekspert wyjaśnia, że przyczyną jest spowolnienie gospodarki i ogólna niechęć do robienia kosztownych zakupów. Poza tym w sezonie zimowym popyt na rynku domów jest zazwyczaj mniejszy. W najbliższym czasie nie zanosi się na znaczące odbicie na tym rynku, podobnie jak na rynku mieszkaniowym czy na rynku działek - podkreśla Marcin Drogomirecki.
Specjalista dodaje, że oferty są nieprzystępne dla potencjalnych klientów i można się spodziewać, że w kolejnych miesiącach ceny domów w dalszym ciągu będą spadać. Już teraz w porównaniu z rokiem ubiegłym są o kilka a nawet o kilkanaście procent niższe.
Najnowsze dane ze Stanów Zjednoczonych wskazują natomiast na wzrost cen nieruchomości. Wskaźnik ich cen był w listopadzie o 5,5 procent wyższy niż rok wcześniej. To największy wzrost tego wskaźnika za oceanem od 2006 roku.