Bez kończącego się rządowego programu dopłat do kredytów tegoroczne wyniki sprzedaży deweloperów byłyby dużo gorsze. W przyszłym roku sprzedaży mieszkań mogą pomóc obniżki stóp procentowych.
ikona lupy />
Nieliczni deweloperzy poprawiają wyniki sprzedaży / DGP
Klienci deweloperów mają niecały miesiąc, aby przy zakupie mieszkania skorzystać z rządowych dopłat do kredytów w ramach programu „Rodzina na swoim”. Choć jest on obecnie jednym z ważniejszych elementów podtrzymujących sprzedaż, z danych przekazanych DGP przez firmy z branży wynika, że nie wszystkim pomógł w tym roku obronić się przed spadkami. Najważniejszy problem deweloperów to ograniczony dostęp kupujących do kredytów w bankach i ogromna podaż nowych mieszkań.
– „RnS” to czynnik, który wspomaga sprzedaż, ale nie jest decydujący. Zdolność kredytowa klientów jest i tak liczona bez uwzględniania dopłat rządowych – mówi Michał Sapota, wiceprezes Murapolu.
Wielu deweloperów spodziewa się jednak, że to m.in. dzięki „RnS” grudzień może być jednym z najlepszych miesięcy pod względem sprzedaży w końcówce roku.
– Osiągnięty wynik nie do końca nas satysfakcjonuje. Spodziewamy się większej sprzedaży w grudniu ze względu na liczbę dokonanych rezerwacji, zbliżające się zakończenie programu „Rodzina na swoim” i kolejne obniżki stóp procentowych – ocenia Piotr Wesołowski, prezes Polnordu.
Część firm z branży nie liczy na rządowe dopłaty do kredytów i szuka własnych sposobów na zwiększenie sprzedaży. Ronson, gdzie sprzedaż utrzymuje się na poziomie z ubiegłego roku, pod koniec października uruchomił program własnych rocznych dopłat do kredytu. Atal wydaje m.in. bony zakupowe warte do 10 tys. zł na zakupy w jednej sieci marketów budowlanych.
Według Katarzyny Kuniewicz z Reas, firmy monitorującej rynek deweloperski, także w przyszłym roku branża będzie kontynuowała politykę promocji nakierowaną na m.in. przynajmniej częściowe złagodzenie obciążeń finansowych dla kupujących.
– Choć to akcje kosztowne, przynoszą efekt. Nie sądzę jednak, aby branża zaczęła w przyszłym roku wprowadzać do oferty większe zachęty niż obecnie, właśnie ze względu na koszty – ocenia specjalistka Reas.
Duża część lokali jest kupowana za pieniądze pożyczone z banków i specjaliści podkreślają, że dla branży najważniejsza będzie dostępność kredytów hipotecznych. – Bez tego sprzedaż mieszkań nie będzie rosła. Liczę, że branży i kupującym pomoże KNF, łagodząc zapisy rekomendacji zaostrzającej zasady obliczania zdolności kredytowej klientów – wskazuje Michał Sapota z Murapolu.
Komisja Nadzoru Finansowego publiczne konsultacje projektu zmian w rekomendacji S powinna rozpocząć przed świętami.
Firmy liczą też na dalszy spadek stóp procentowych, który zmniejszy obciążenia kredytowe kupujących. Bankowcy studzą jednak te oczekiwania. Radosław Siubczyński, odpowiedzialny za kredyty hipoteczne w Raiffeisen Banku, wskazuje, że trudno liczyć na spadek marż w związku z podwyższonymi kosztami finansowania dla banków oraz kosztami ryzyka związanymi z pogarszającą się sytuacją na rynku pracy.
– W efekcie średnia marża dla kredytów w złotych będzie nadal oscylować wokół 1,5 proc. – szacuje specjalista z Raiffeisena.