Żeby cena mieszkań w rządowym programie „Mieszkanie plus” nie przekraczała 2 tys. zł netto za 1 mkw., BGK Nieruchomości chce je budować z prefabrykatów.
Od połowy lutego w BGK Nieruchomości zarejestrowało się ponad 60 firm dysponujących nowoczesnymi technologiami budowy mieszkań. Spółka odpowiedzialna za pilotażowe inwestycje w rządowym programie tworzy bazę takich producentów i wykonawców, bo chce odejść od tradycyjnego budowania na rzecz prefabrykowanych technologii. Ma nadzieję oszczędzić czas i pieniądze oraz udowodnić, że współczesna wielka płyta ma niewiele wspólnego z technologią stosowaną w Polsce lata temu.
Założenia BGKN są takie, aby cena takich domów robionych z prefabrykatów była nie wyższa niż 2 tys. zł netto za 1 mkw. – bez przyłączy i kosztów gruntu.
– Czekamy na zgłoszenia do pierwszych dni kwietnia, zwłaszcza od firm dysponujących technologiami w budownictwie wielorodzinnym – zachęca Grzegorz Muszyński z zarządu BGKN. I dodaje, że dotychczasowe zgłoszenia wskazują, iż mimo małej popularności prefabrykatów w Polsce mamy duży potencjał, aby właśnie z nich powstawały domy w przyszłości.
Obecnie budownictwo wielkopłytowe praktycznie u nas nie istnieje. W I półroczu ubiegłego roku (wyłączając inwestycje indywidualne) w tej technologii oddano do użytku zaledwie cztery domy ze 102 mieszkaniami.
W końcu kwietnia firmy mają się spotkać z architektami, którzy zgłoszą się do konkursu BGKN na projekt modelowego domu w „Mieszkaniu plus”. Na liście BGKN znalazł się m.in. Pekabex, największa spółka w Polsce specjalizująca się w wielorodzinnym budownictwie prefabrykowanym. Działa głównie za granicą, a co roku oddaje 1,1–1,2 tys. sprzedaje prefabrykowanych mieszkań.
– Zgłosiliśmy się do BGK Nieruchomości, bo liczymy, że jest to szansa na skierowanie naszej produkcji także na polski rynek – zapowiada Przemysław Borek, wiceprezes Pekabexu.
Reckli, producent matryc i form do kształtowania powierzchni betonu architektonicznego, o zaproszeniu BGKN informował także swoich kontrahentów z branży. Teraz firma realizuje zamówienia do prefabrykowanych domów i mieszkań, które powstają w Danii.
BGKN zaznacza jednak, że żadna z firm nie może mieć pewności, że jej technologia zostanie wykorzystana w inwestycjach spółki w „Mieszkaniu plus”. – To zależy od tego, czy wybiorą ją architekci, którzy ostatecznie będą projektować na potrzeby programu – zapowiada Grzegorz Muszyński.
Nie zraża to producentów ani wykonawców. Mają niepowtarzalną okazję, by pokazać, jak budują. Liczą, że przebiją się ze swoją technologią nie tylko w programie „Mieszkanie plus”, ale też na prywatnym rynku.
Jerzy Wójcik, prezes Reckli Polska, nie może się doczekać spotkania z architektami. Z kolei Sewaco, które właśnie wdraża technologię budowy wielorodzinnych domów z płyt kompozytowych, ma nadzieję, że dzięki zgłoszeniu do BGKN szybciej zdobędzie wsparcie finansowe potrzebne do rozwoju produkcji. Jej prezes Andrzej Jaczewski liczy na zainteresowanie m.in. Polskiego Funduszu Rozwoju.
Producenci i wykonawcy stawiają pewne warunki ewentualnego udziału w programie „Mieszkanie plus”. Ci najwięksi i najbardziej doświadczeni nie chcą się zajmować małymi projektami. Wskazują, że dopiero przy większej skali będą w stanie zaoferować produkt spełniający wymogi cenowe BGKN.
– Przy kilkunastu-kilkudziesięciu lokalach może nam być trudno walczyć z konkurencją i innymi technologiami, ale przy 100 i więcej możemy zaoferować konkurencyjne cenowo rozwiązania – ocenia wiceprezes Pekabexu.