Już co czwarty młody internauta codziennie sięga po filmy, seriale oraz programy sportowe w sieci
73 proc. polskich internautów korzysta już z serwisów VoD (wideo na życzenie) – wynika z badania VideoTrack, które przeprowadził na przełomie lutego i marca dom mediowy MEC na grupie ponad 2 tys. użytkowników sieci. Ponad połowa z nich ogląda w sieci filmy i seriale przynajmniej kilka razy w tygodniu, a 19 proc. sięga po nie codziennie. Robi tak już co czwarty internauta w wieku 15–24 lata.
– Dla części użytkowników internet jest już prawdopodobnie głównym źródłem treści wideo, co nie oznacza, że porzucili telewizję – stwierdza Izabela Albrychiewicz, prezes MEC.
Eksperci zapytali też internautów o to, co oglądają w sieci, jak długo i za co są skłonni ewentualnie zapłacić. Odpowiedzi nie są zaskakujące. Większość ankietowanych jako treści atrakcyjne dla nich wskazała zagraniczne filmy i seriale oraz programy sportowe. Wśród ulubionych płatnych serwisów VoD w czołówce znalazły się IPLA, VoD Player oraz HBO GO, ale też wiele stron oferujących treści nielegalnie.
Badanie pokazuje także, że w Polsce nie przyjął się jeszcze binge-viewing, czyli sposób oglądania wszystkich odcinków serialu ciurkiem. Większość ankietowanych poprzestaje na jednym lub dwóch. Chociaż w grupie 15–24 lata aż 11 proc. ogląda na raz 5–10 odcinków.
Skłonność do płacenia za filmy w sieci wciąż nie jest duża, ale 28,5 proc. e-widzów twierdzi, że zdarza im się za nie płacić. W grupie 25–34 lata jest aż 37 proc. płacących. Jednak badanie pokazuje, że większość z nich (42 proc.) przeznacza na to do 10 zł miesięcznie i wybiera opłatę za jednorazowe obejrzenie odcinka. 29 proc. ankietowanych za najdogodniejszą formę rozliczenia uznało abonament.
– To kwestia przyzwyczajeń polskiego internauty, który z zasady nie jest gotów płacić za kontent, oraz propozycji polskich serwisów VoD, które często oferują seriale z różnych stacji, nie mając własnych produkcji – uważa Marcin Gotowiec, badacz z MEC. Dodaje, że dlatego są one postrzegane jako nieoferujące unikalnych treści, za które warto płacić abonament.
– Jak pokazało MEC VideoTrack, internautom zależy nie tyle na dostępie do całej oferty serwisu, ile raczej na obejrzeniu konkretnego programu. Ważniejsza jest dla nich możliwość odnalezienia wybranego filmu czy serialu niż marka serwisu – wyjaśnia ekspert. Opłata za odcinek może być w ich oczach bardziej atrakcyjna niż abonament, ponieważ przy tej formie płatności internauta nie jest przywiązany do oferty jednego serwisu, która nie zawsze zaspokaja jego potrzeby. Co więcej, zbyt wysokie opłaty w oficjalnych serwisach VoD (często za najnowszy film trzeba zapłacić nawet kilkadziesiąt złotych) powoduje, że ulubione seriale oglądamy na pirackich portalach.
Potwierdzają to odpowiedzi internautów na pytanie o oglądane seriale. Ankietowani wymieniają „Grę o tron”, „Watahę” i „Rodzinę Borgiów”, czołowe produkcje serwisu HBO GO, który jako „ulubiony” wskazała grupa zaledwie 2,5 proc. płacących za treści w sieci. Więcej widzów sięgnęło po serial do nielegalnych źródeł. Między innymi dlatego po raz pierwszy w historii premiera pierwszego odcinka nowego sezonu „Gry o tron” odbędzie się jednocześnie w USA i w Polsce. Będzie go można obejrzeć w nocy z 12 na 13 kwietnia w HBO GO.
Zdaniem Gotowca pojawienie się na polskim rynku Netfliksa z szeroką ofertą atrakcyjnego kontentu może zmienić nastawienie widzów. – Ale nie wywołała jej magia marki Netflix (choć ta działa) czy wygodny sposób płatności, tylko przewaga w postaci zebrania wysokiej jakości programu w jednym miejscu – podsumowuje ekspert. Dodaje, że amerykańską markę Netflix zna prawie 20 proc. internautów, chociaż nie jest ona u nas obecna. Aż 63 proc. życzyłoby sobie jej wejścia do Polski.

Rodzimi internauci nie chcą płacić za kontent