Banki wciąż bezkarnie wykorzystują swoją dominującą pozycję w stosunku do konsumentów, a instytucje państwowe, w tym m.in. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów do tej pory pozostawały bezczynne – twierdzą frankowicze. A reprezentujący ich prawnicy piszą do premier Beaty Szydło o przeprowadzenie w urzędzie kontroli pod kątem legalności działań tego organu.

Prezes Rady Ministrów sprawuje nadzór nad działalnością prezesa UOKiK. W związku z tym oraz z faktem, że ich zawiadomienia o stosowanej przez mBank praktyce naruszającej zbiorowe interesy konsumentów nie odniosły skutku i urząd odmówił wszczęcia na ich podstawie postępowania, frankowicze domagają się od Beaty Szydło, aby sprawdziła, czy przypadkiem prezes UOKiK nie dopuścił się na tym polu zaniedbań. Praktyki mBanku miałyby polegać na tym, że nadal we wzorcach umownych stosuje on postanowienia wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych „(…) Wnoszę o zbadanie sytuacji, w szczególności pod względem popełnienia przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego, dotyczącego działania na szkodę interesu publicznego lub prywatnego poprzez niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego” – pisze w liście do premier radca prawny reprezentująca frankowiczów Beata Komarnicka – Nowak.

Wcześniej kredytobiorcy o takim ewentualnym zaniechaniu ze strony prezesa UOKiK informowali Najwyższą Izbę Kontroli, która zapewniła, że przeprowadzi stosowną kontrolę i poradziła, aby frankowicze zwrócili się ze swymi wątpliwościami właśnie do prezesa Rady Ministrów. W odpowiedzi kancelaria prezesa RM wystosowała do prezesa UOKiK prośbę o przedstawienie stanowiska w tej sprawie.

Dziś o godz. 14 ma się również odbyć spotkanie prawników z kancelarii Komarnicka Korpalski oraz przedstawiciela Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu z przedstawicielami UOKiK.