Podatek od dochodów kapitałowych był negatywnym bohaterem przełomu roku, ponieważ zmiany wprowadzone w nowej ordynacji podatkowej spowodowały zniknięcie z rynku popularnych lokat z dzienną kapitalizacją pozwalających na jego uniknięcie. Ze swoim podatkiem „Belki” nie jesteśmy jednak na tle Europy ewenementem.

Podatek od zysków z lokat / Inne

Podatek od dochodów kapitałowych obowiązuje w Polsce od 2004 roku. Wprowadzony przez ówczesnego ministra finansów Marka Belkę, szybko zaczął być określany mianem swego autora. Banki jednak znalazły sposób na ominięcie podatku „Belki”, wprowadzając m.in. lokaty z dzienną kapitalizacją.

Osoby kupujące produkty oszczędnościowe mogły uniknąć płacenia podatku, jeśli odsetki naliczane były codziennie w wysokości nieprzekraczającej 2,49 zł.

Wynikało to z faktu, że zarówno naliczone odsetki od lokaty, jak i sama wartość podatku, zaokrąglane były do pełnego złotego – od 50 gr w górę do złotówki, od 49 gr w dół do zera. W przypadku odsetek od kwoty 2,49 zł podatek naliczano od 2 zł.

Przy stawce 19% wartość podatku to 38 gr, a po zaokrągleniu w dół – zero. Stąd w ciągu miesiąca można było uzyskać ponad 70 zł odsetek bez potrzeby zapłaty podatku.

Od 1 stycznia 2012 przyjęto jednak zasadę zaokrąglania kwot do pełnych groszy, co wyeliminuje lokaty z dzienną kapitalizacją z rynku po upływie 3-miesięcznego „vacatio legis”.

Obecnie więc bez względu na okres kapitalizacji zapłacimy od zysków z lokaty 19% podatku. Ale nie my jedyni go płacimy…

Sprawdź gdzie najlepiej ulokować swoje oszczędności

Nie tylko lokaty

Podatek od dochodów kapitałowych, w tej czy innej formie, obowiązuje w znacznej części krajów europejskich.

Często też jego zakres jest szerszy niż w Polsce.

U nas podatek „Belki” dotyczy wyłącznie tzw. dochodów kapitałowo-pieniężnych uzyskiwanych m.in. od dochodów z lokat, odsetek na kontach oszczędnościowych, sprzedaży papierów wartościowych czy udziału w funduszach kapitałowych. Za granicą częstokroć podatkiem tym objęte są również nieruchomości.

Dla przykładu, w Wielkiej Brytanii podatkiem objęte są zyski ze sprzedaży nieruchomości sprzedanych za kwotę powyżej 6 000 funtów. Podatku jednak nie płaci się w przypadku sprzedaży lokum, w którym dotąd mieszkaliśmy.

Podobne rozwiązania istnieją w innych krajach, w tym w Polsce. U nas podatku od sprzedaży nieruchomości nie zapłacimy po upływie 5 lat od nabycia lub wybudowania nieruchomości.

Z drugiej zaś strony, jest w Europie kilka krajów, w których podatek od dochodów kapitałowych nie znalazł szerokiego zastosowania, albo nawet nie ma go w ogóle.

Choć w kilku krajach (np. w Rosji i Czechach) podatek od dochodów kapitałowych nie istnieje jako taki, zyski z oszczędności wliczane są do podstawy podatku dochodowego. W Szwajcarii natomiast podatku od zysków z lokat nie zapłacimy wcale.



Ile podatku?

Zasady i stawki podatku od dochodów kapitałowych w krajach europejskich są bardzo zróżnicowane. Podsumowanie dotyczące stawek podatku w wybranych krajach przedstawia poniższy wykres:

Z pobieżnej analizy można wyciągnąć jeden zasadniczy wniosek: w Polsce nie jest jeszcze tak źle. Ze stawką 19% plasujemy się mniej więcej w środku stawki w towarzystwie takich krajów jak Wielka Brytania, Francja czy Włochy.

Na wykresie wyraźnie rysuje się podział na cztery grupy. W grupie pierwszej znajdziemy kraje, gdzie podatku od zysków kapitałowych nie ma (wspomniana Szwajcaria) lub są w wysokości śladowej.

Co prawda, w Holandii obowiązuje 30-proc. podatek, ale tylko od 4% wartości dochodu, co oznacza w sumie 1,2% podatku od całości. Druga grupa to Rosja, Czechy i Węgry.

To kraje, w których nie istnieje wyodrębniony podatek od dochodów kapitałowych, a zyski chociażby z lokat zaliczane są do podstawy podatku dochodowego.

Konta oszczędnościowe dające maksymalny zysk – porównaj oferty

W końcu kraje, które wprowadziły podatek od dochodów kapitałowych, przyjęły mniej lub bardziej rygorystyczne stawki. Polska, na szczęście, znajduje się w grupie o stawkach nieco niższych.

Tutaj przedział to 18-21%, choć w Hiszpanii stawka podatku zależy od wysokości zysku i może osiągnąć nawet 27%.

Co ciekawe, w grupie o najwyższych stawkach (przedział 25-30%) znajdziemy najbardziej zamożne kraje w Europie, a im bardziej na północ, tym wyższy podatek – najwięcej płacą mieszkańcy Norwegii, Szwecji i Finlandii.

Czy można jeszcze ominąć „Belkę”?

Z naszym 19-proc. podatkiem nie wypadamy na tle innych państw szczególnie negatywnie. Mimo to, oddanie nawet 1/5 części niewielkiego dochodu może zrobić dużą różnicę. Czy po zakończeniu ery lokat z dzienną kapitalizacją są jeszcze sposoby na uniknięcie podatku?