Bankowcy mają problem, bo najbezpieczniejsze dla nich kredyty – hipoteczne – sprzedają się słabo. Tak jest zwykle zimą, a w tym roku potencjalnych nabywców mieszkań dodatkowo zniechęciła zmiana przepisów.
Dlatego Eurobank, BNP Paribas, Deutsche Bank, ING czy Genin Bank jako pierwsze zdecydowały się w tym roku na promocje kredytów hipotecznych. Większość z nich oferuje klientom niższe niż konkurencja marże i prowizje, proponuje dłuższy okres kredytowania, a niektóre dorzucają ekstrabonusy, jak np. zwrot kosztów przeprowadzki. Jednak analitycy przestrzegają: zanim złapiemy się na haczyk promocji, sprawdźmy wszystkie koszty zaciąganego kredytu, a także rzeczywistą atrakcyjność bonusu.
Eurobank proponuje klientom, którzy do końca czerwca zaciągną kredyt na mieszkanie, pokrycie kosztów przeprowadzki do 600 zł brutto oraz pieniądze na remont i adaptację nowego lokum. – Brzmi dobrze, ale warto wiedzieć, że dodatkową kwotę dostaną tylko ci, którzy mają odpowiednią zdolność kredytową – mówi Paweł Majtkowski, analityk Expandera. – Jeżeli bank wyliczył, że kogoś stać na 300 tys., to na pewno nie da mu dodatkowych 50 tys. na adaptację.

319 mld zł stanowiło zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów hipotecznych pod koniec 2011 r.

Z kolei Getin Bank stara się przyciągnąć klientów, oferując najniższe na rynku raty. Jest to możliwe, bo akurat ten kredytodawca pozwala spłacać kredyt do 80. roku życia, nawet przez 50 lat. Dzięki temu miesięczna rata kredytu na 300 tys. zł wyniesie tylko 1625 zł zamiast 1971 zł wyliczonych dla pożyczki, która ma być spłacana przez 25 lat. Różnica w skali miesiąca spora – 346 zł, ale w ostatecznym rozrachunku wydłużenie okresu spłaty kompletnie się nie opłaca: przy kredycie na 25 lat wartość odsetek wynosi 291,5 tys. zł, natomiast na 50 lat – aż 661,7 tys. zł. Gdy do tego doliczy się 300 tys. zł kapitału, okaże się, że w pierwszym przypadku oddajemy bankowi 591,5 tys. zł, a w drugim ponad 961 tys. zł. Klient musi też pamiętać, że aby wziąć kredyt na długo i tak musi mieć zdolność kredytową do spłaty w ciągu ćwierćwiecza.
Eksperci z Open Finance wysypu promocji bankowych spodziewają się w marcu i kwietniu, czyli wtedy, gdy tradycyjnie zwiększa się popyt na mieszkania i inne dobra konsumpcyjne.

10 – 15 proc. o tyle według Open Finance będzie mniejsza wartość hipotek w 2012 r.

Zanosi się na ostrą walkę, bo bankowcy od miesięcy obserwują kurczenie się rynku kredytowego. Z danych Expandera wynika, że w styczniu liczba składanych wniosków o kredyty mieszkaniowe była o 30 – 40 proc. niższa niż w grudniu ubiegłego roku. Analitycy Open Finance szacują, że wartość udzielanych kredytów, która w ubiegłym roku wyniosła prawie 319 mld zł, skurczy się w tym roku o 10 – 15 proc. To efekt wejścia w życie nowych regulacji Komisji Nadzoru Finansowego, które nakazują bankom bardziej restrykcyjne wyliczanie zdolności kredytowej klientów. Według analityków w przypadku kredytów w złotych możliwości pożyczkowe statystycznie zmniejszyły się o 7 – 8 proc., natomiast w euro – prawie o 40 proc.

1,4 proc. wynosi średnia marża dla kredytów hipotecznych w złotych