Projekt nowelizacji ustawy o dystrybucji ubezpieczeń będzie zmieniany. A wszystko za sprawą licznych i ważnych uwag zgłoszonych do niego w trakcie konsultacji.
ikona lupy />
Adam Sankowski prezes zarządu Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych / Dziennik Gazeta Prawna
ikona lupy />
Adam Abramowicz poseł PiS, przewodniczący parlamentarnego zespołu na rzecz wspierania przedsiębiorczości i patriotyzmu ekonomicznego / Dziennik Gazeta Prawna
ikona lupy />
Dominik Jędrzejko adwokat, partner w kancelarii Kaszubiak Jędrzejko oraz autor bloga NieuczciwePraktykiRynkowe.pl / Dziennik Gazeta Prawna
Projekt, jak pisaliśmy w połowie grudnia, ma wdrożyć uregulowania dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej z 20 stycznia 2016 r. w sprawie dystrybucji ubezpieczeń (Dz.Urz. UE L 26, s. 19), a także art. 91 dyrektywy z 15 maja 2014 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych oraz zmieniającej dyrektywę 2002/92/WE oraz dyrektywę 2001/61/UE (Dz.Urz. UE L 173, s. 349). Chodzi o uzyskanie większej transparentności na rynku poprzez zobowiązanie każdego dystrybutora (a więc: agenta i brokera ubezpieczeniowego, porównywarkę cen polis, sklepy RTV i AGD sprzedające polisy ubezpieczeniowe na swój asortyment, dilerów samochodów czy biura podróży) do ujawnienia charakteru swojego wynagrodzenia. Czyli tego, czy za swoje pośrednictwo uzyskują np. honorarium płacone przez klienta, czy też pobierają prowizję ze składki ubezpieczeniowej, ewentualnie pobierają inny rodzaj wynagrodzenia.
Zdaniem części uczestniczących w konsultacjach nad projektem urzędów i ekspertów to rozwiązanie nie jest wystarczające dla zapewnienia konsumentom rzetelnych polis. Instytucje państwowe przedstawiły swoje własne możliwe rozwiązania tej kwestii. Prezentujemy najważniejsze z nich.
ROZWIĄZANIE 1: ZAKAZ PROWIZJI
W stanowisku przesłanym do resortu finansów w ramach konsultacji publicznych Dorota Karczewska, wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), proponuje wprowadzenie zakazu wypłaty prowizji pośrednikowi ubezpieczeniowemu – podobnie jak przyjęto to w projekcie ustawy o kredycie hipotecznym (pisaliśmy o tym w tygodniku Firma i Prawo z 3 stycznia 2017 r., nr 2). Zdaniem wiceprezes UOKiK mogłoby to doprowadzić do wyeliminowania misselingu. – Wydaje się, że wprowadzenie zakazu prowizji przyczyniłoby się także do spójności systemowej rozwiązań przyjętych w obu obszarach – uzasadnia Dorota Karczewska.
Według UOKiK sama informacja o charakterze wynagrodzenia jest bezużyteczna dla większości klientów, gdyż tak naprawdę nie daje im pewności, czy pośrednik nie wskazuje mu określonej polisy tylko dlatego, że sam dobrze na niej zarabia.
Przedstawiciele branży negatywnie wypowiadają się na temat tego pomysłu, a ich argumenty są podobne, jak branży kredytów hiptecznych. Przypominają, że podobny zakaz wprowadzono w Holandii. Wynagrodzenie pośrednika opłaca tam obecnie klient, a jego wysokość – nie jest procentowo uzależniona od wartości kontraktu. – Efekt tej regulacji jest jednak taki, że na rynku ubezpieczeń na życie praktycznie wyhamowana została jakakolwiek nowa sprzedaż – mówi Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Podobne rozwiązanie wprowadzono w Czechach w stosunku do brokerów, co zdaniem eksperta doprowadziło do zaniku tego zawodu u naszych południowych sąsiadów.
– Wprowadzanie tego typu rozwiązań spowoduje przede wszystkim wyhamowanie rozwoju pośrednictwa ubezpieczeniowego i tym samym ograniczenie klientom dostępu do takich usług – konkluduje Marcin Tarczyński.
ROZWIĄZANIE 2: WIĘKSZA TRANSPARENTNOŚĆ
Inny pomysł ma Komisja Nadzoru Finansowego. Proponuje, by pozostawić możliwość uzyskiwania prowizji przez pośrednika z tytułu zawarcia lub obsługi umowy od firmy ubezpieczeniowej, jednak rekomenduje dodanie przepisu zobowiązującego dystrybutorów ubezpieczeń do informowania klienta każdorazowo o jej wysokości, czyli do podania mu konkretnej kwoty prowizji pobranej przez pośrednika.
Marek Chrzanowski, przewodniczący KNF, twierdzi, że taka jawność wynagrodzeń pomoże w osiągnięciu przynajmniej dwóch celów: ograniczenia zjawiska misselingu w procesie sprzedaży produktów ubezpieczeniowych oraz wpłynie na podniesienie jakości usługi świadczonej przez pośrednika. Ujawnienie wysokości wynagrodzenia skłoni też pośrednika do wykazania, że produkt oferowany przy wyższej prowizji jest dla klienta lepszy od pozostałych. Przy czym taki proces będzie się wiązał z koniecznością dokonania analizy produktu i wykazania najważniejszych jego parametrów (m.in. zakresu ochrony, wyłączeń, klauzul dodatkowych, ceny).
Obowiązek ujawniania wysokości prowizji rekomenduje również Narodowy Bank Polski oraz Biuro Rzecznika Finansowego. Obie instytucje zastrzegają, że obowiązek jawności wynagrodzeń powinien dotyczyć przede wszystkim tzw. ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych (UFK). – To w ich przypadku dochodzi do poważnych nadużyć, gdyż prowizje pośredników potrafią osiągnąć niebotyczny pułap nawet 100 proc. pierwszorocznej składki – zauważa Marcin Jaworski, ekspert w Biurze Rzecznika Finansowego.
ROZWIĄZANIE 3: ZLIKWIDOWAĆ PLANY
Z kolei Polska Izba Ubezpieczeń proponuje wprowadzenie zakazu ustalania planów sprzedażowych. Chodzi o to, że przedsiębiorcy ustalają swoim pośrednikom plany sprzedażowe, które są podstawą do wypłaty im dodatkowego wynagradzanie za sprzedaż konkretnego rodzaju polis lub ubezpieczeń danej firmy.
„Dystrybutor ubezpieczeń nie może dokonywać jakichkolwiek ustaleń dotyczących wynagrodzeń, celów sprzedaży lub innych kwestii, które mogłyby stanowić zachętę dla niego lub jego pracowników do rekomendowania klientowi konkretnego produktu ubezpieczeniowego, w sytuacji gdy dystrybutor ubezpieczeń mógłby zaoferować inny produkt ubezpieczeniowy, który lepiej odpowiadałby potrzebom klienta” – czytamy w opinii Polskiej Izby Ubezpieczeń.
OPINIE EKSPERTÓW
Propozycja zakazu prowizji dla pośredników ubezpieczeniowych jest absurdalna. Takiego rozwiązania nie ma ani we Francji, ani w Niemczech czy też Hiszpanii lub we Włoszech. Zakaz prowizji oznaczałby zamrożenie rynku ubezpieczeniowego w Polsce. Negatywny wpływ na działalność pośredników miałoby również informowanie o kwocie prowizji na polisie. Nie jest to praktykowane w żadnej z wiodących gospodarek europejskich (wyjątkiem jest Wielka Brytania) ani w żadnym z innych sektorów gospodarki. Pewne jest to, że zakaz prowizji dla pośredników ubezpieczeniowych spowodowałby utratę pracy przez ponad 100 tys. osób. I nie byłoby dla mnie dziwne, gdyby rzesza nowych bezrobotnych przyszła wraz z rodzinami i klientami pod Sejm.
Jako posłowie musimy dbać przede wszystkim o konsumenta, ale oczywiście bierzemy pod uwagę konstrukcję rynku. Bo klienci mogą osiągać korzyści tylko wtedy, kiedy dana branża funkcjonuje prawidłowo, a więc daje ofertę nie tylko najlepszą, ale i najtańszą.
Zdecydowanie trzeba jednak pochylić się nad kwestią wynagradzania pośredników ubezpieczeniowych. Podczas prac przy problemie wysokich stawek za ubezpieczenie OC zauważyliśmy, że pośrednicy zarabiają dużo więcej niż dotychczas. Jednocześnie same polisy znacząco podrożały. Naszym zdaniem wpływ na to miały wysokie prowizje. Istnieje jednak obawa, że wprowadzenie całkowitego zakazu pobierania prowizji przez pośredników doprowadzi do upadku niektórych podmiotów gospodarczych, a w konsekwencji konsumenci będą mieli mniejszy wybór ofert. Zdecydowanie lepszą koncepcją jest wprowadzenie obowiązku pełnej jawności uzyskiwanych przez pośredników prowizji i wynagrodzeń. Przedsiębiorcy działający na rynku, który obecnie nie funkcjonuje w pełni prawidłowo, muszą iść przecież na pewne ustępstwa. Obowiązek pełnej jawności i tak uderzy tylko w te podmioty, które są nieuczciwe i próbują oszukać swoich konsumentów. Ci, którzy działają rzetelnie, mogą spać spokojnie.
Zobowiązanie pośredników do ujawniania charakteru wynagrodzenia będzie prowadzić wyłącznie do zwiększania objętości wzorców dostarczanych konsumentom, w których giną kluczowe informacje. Może to skutkować automatycznym potwierdzeniem przez konsumenta zapoznania się z kolejnym dokumentem, który tak naprawdę nie jest przedmiotem analizy. Z kolei efektem wprowadzenia całkowitego zakazu stosowania prowizji będzie poszukiwanie innych form przekazania wynagrodzenia pośrednikom. Dlatego czytelna informacja o zasadach jego kształtowania byłaby znakomitym uzupełnieniem pod katem interesów konsumentów. Z punktu widzenia ubezpieczycieli najbardziej korzystna byłaby regulacja opierająca się na zasadach kształtowania wewnętrznych planów sprzedażowych. W praktyce mogłaby ona okazać się bardzo trudna do wyegzekwowania, a w sytuacji bez wyjścia ubezpieczyciel miałby komfort przerzucenia odpowiedzialności na pośrednika, który w jego ocenie nieprawidłowo realizował przyjęte założenia ustalonego zgodnie z prawem planu.
Jeśli chodzi o pośredników, każda regulacja skutkująca przekazaniem konsumentowi szczegółowej wiedzy o wysokości wynagrodzenia będzie niekorzystna. Najłatwiej wyobrazić to sobie na zasadach prostych zakupów w sklepie z elektroniką. Gdyby konsument dokonywał zakupu, uzbrojony w wiedzę o marży na poszczególnych produktach, to jego skłonność do negocjacji wzrastałaby drastycznie.