Spółka Carbo Veneco z Bytomia rozważa wznowienie wydobycia z zamkniętej dwa lata temu kopalni – wynika z informacji DGP. To, co nie opłacało się państwowej firmie, może kalkulować się prywatnej
Nieczynny zakład w Bytomiu może przejść w prywatne ręce. Inwestor Carbo Veneco złożył pierwsze dokumenty w resorcie środowiska – wynika z informacji DGP. Jeśli udałaby się reaktywacja kopalni Centrum, której wielkość złóż jest szacowana na ponad 210 mln ton węgla, byłaby to druga prywatna bytomska kopalnia. Pierwsza to Eko-Plus działająca na złożu dawnej kopalni Powstańców Śląskich.
Z danych dostępnych w KRS (stan na 27 czerwca 2017 r.) wynika, że spółka Veneco jest udziałowcem Eko-Plus, a jej siedziba mieści się dokładnie pod tym samym adresem, co istniejąca już prywatna kopalnia w Bytomiu. Udziałowcem w obu spółkach jest np. Sławomir Wróblewski, a udziałowcem Veneco jest też wiceprezes Eko-Plus, Andrzej Wróblewski.
W 2015 r. – podczas ratowania upadającej Kompanii Węglowej – należący wtedy do niej zakład Bobrek-Centrum został podzielony. Tzw. ruch (czyli część kopalni) Bobrek został kupiony przez Węglokoks (dziś z kopalnią Piekary funkcjonuje jako Węglokoks Kraj), a ruch Centrum trafił w maju 2015 r. do Spółki Restrukturyzacji Kopalń i został postawiony w stan likwidacji.
SRK przygotowała oprócz planu likwidacji niezbędne dokumenty geologiczne dla złóż, które się nie skończyły, ale ich eksploatacja była za droga i niebezpieczna dla miasta – kopalnia Centrum fedrowała pod zabudowaniami Bytomia. SRK wystąpiła z wnioskiem o zakończenie koncesji wydobywczej 31 maja 2017 r. Ministerstwo Środowiska poinformowało formalnie o jej wygaśnięciu, a SRK zawiadomiła o tym odpowiednie instytucje. Co ciekawe, SRK i istniejąca kopalnia Eko-Plus są ze sobą związane różnymi rodzajami płatnych świadczeń. SRK płaci np. 600 tys. zł rocznie Eko-Plus za obsługę centrali telefonicznej i usługi transportu szybem. Z kolei Eko-Plus płaci SRK za świadczenie usług górniczych 780 tys. zł rocznie. Czy te powiązania miały znaczenie dla planów Carbo Veneco? Przedstawiciele tej firmy przez ponad tydzień nie odpowiedzieli na nasze pytania dotyczące planów w kopalni Centrum. Jednak ich zainteresowanie potwierdza SRK.
– Spółka Carbo Veneco zwróciła się do kopalni Centrum o udostępnienie dokumentacji geologicznej opracowanej dla złoża węgla kamiennego tego zakładu. SRK określiła, że jest to możliwe i może to nastąpić za odpowiednim wynagrodzeniem – mówi DGP Witold Jajszczok, rzecznik SRK.
Gdyby Carbo Veneco chciała wydobywać węgiel z kopalni Centrum, musiałaby to robić szybem Witczak. W najbliższym czasie ma on być likwidowany za pieniądze z dotacji budżetowej (Komisja Europejska godzi się na pomoc publiczną tylko na zamykanie kopalń).
– Szybu Witczak kopalnia Centrum będzie używać do celów profilaktycznych i wentylacyjnych do końca 2019 r. – mówi Witold Jajszczok. Środki na likwidację szybu Witczak są zabezpieczone, jednak fizycznie nie są one w dyspozycji SRK – będą przekazane w momencie rozpoczęcia prac likwidacyjnych w 2020 r.
Choć zasoby kopalni (dane z końca funkcjonowania, czyli z maja 2015 r.) to 212,2 mln ton węgla, nie wszystkie nadają się do wydobycia. – Jest o co powalczyć, w samym pokładzie pod miastem jest 20 mln ton niezłego węgla. Tyle że w miejscu z dużym zagrożeniem tąpnięciami. Przy samym szybie Witczak jest 3–5 mln ton do wzięcia – mówi DGP osoba związana z kopalnią Centrum.
O plany Carbo Veneco spytaliśmy resort środowiska odpowiedzialny za wydawanie koncesji oraz resort energii nadzorujący sektor węgla kamiennego, jednak obie instytucje nie odpowiedziały na pytania DGP.
Zasoby zakładu to 212 tys. ton węgla, ale nie wszystko uda się wydobyć