15 stycznia wchodzi w życie zakaz reklamy Otwartych Funduszy Emerytalnych. Według Lewiatan przepisy jest na tyle rygorystyczny i niejasny, że konfederacja jest zmuszona zamknąć serwis poświęcony OFE i usunąć ze strony internetowej opublikowane wcześniej komentarze. - Nasi eksperci nie będą wypowiadać się na tematy związane z OFE. Wstrzymujemy także emisję kampanii informacyjnej "Zostaję OFE" - czytamy w oficjalnej informacji. Eksperci krytykują przepisy o zakazie reklamy funduszy.

"Nowelizacja zakazuje reklamy zawierającej informacje o OFE lub informacje sugerujące, że reklama odnosi się do OFE. W prawie nie ma jednej definicji pojęcia >>reklama<<. Co zatem jest dozwoloną informacją, a co zakazanym komunikatem reklamowym? Ustawodawca nie wyznaczył jasno tej granicy, wprowadził za to karę za jej naruszenie (1-3 milionów złotych)" - czytamy w informacji opublikowanej przez Lewiatan.

Konfederacja będzie stosowała szeroką interpretacją zakazu w celu uniknięcia "absurdalnych konsekwencji finansowych".

"Nie umiemy stwierdzić, gdzie - zdaniem ustawodawcy - kończy się informacja, a zaczyna reklama. W związku z tym musimy uznać, że wszelkie przekazy i wypowiedzi zawierające elementy ocenne, wartościujące czy nakłaniające, są niedozwolone. Dziś nie jesteśmy w stanie wskazać czym jest informacja niereklamowa" - twierdzi Konfederacja. Zdaniem Lewiatana obecna sytuacja jest blokowaniem Polakom dostępu do informacji. Zakaz reklamy Otwartych Funduszy Emerytalnych krytykują również eksperci"

- Uważam, że OFE powinny móc się reklamować w sposób uczciwy tzn. taki, który nie wprowadza klientów w błąd - mówi w rozmowie z IAR Piotr Kuczyński, główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion dodając, że nadzór w tym zakresie powinna sprawować Komisja Nadzoru Finansowego. Kuczyński, podobnie jak Lewiatan, uważa że będą problemy z ustaleniem co jest, a co nie jest reklamą.

Zdaniem Marcina Nowackiego ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców zakaz reklamy OFE ma ograniczyć ich udział w rynku ubezpieczeń emerytalnych. Aleksander Łaszek dodaje, że przepisy dyskryminują fundusze w porównaniu z publicznym ubezpieczycielem, a rząd występuje w roli sprzedawcy "ZUS-u".

- Rozumiem, że chodziło o to, by fundusze nie wydawały pieniędzy i nie obiecywały palm na emeryturę. Ale z drugiej strony reklama jest też formą informacji - powiedział w na antenie radiowej Jedynki Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich, dodając, że jego zdaniem przepisy są "bardzo drastyczne".

- Zakaz reklamy jest dlatego, że reklama była nieprawdziwa i nierzetelna kilkanaście lat temu. Z tych obiecanych palm na Karaibach, na wspaniałych egzotycznych wycieczkach, to sobie można kupić palemkę odpustową, a nie pojechać i leżeć na plaży - mówił pod koniec listopada zeszłego roku minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. - Zakaz jest po to, by dokonać rzetelnego wyboru. Nie w oparciu o kilkunastosekundowy spot, ale w oparciu o rzetelną informację, która będzie dostępna i którą również OFE będą przygotowywać - tłumaczył.

Cała ustawa, zakładająca m.in. zakaz inwestowania przez Otwarte Fundusze Emerytalne w obligacje skarbowe i instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa wchodzi w życie 1 lutego 2014 roku. Od 15 stycznia obowiązuje zakaz reklamy OFE, zgodnie z którym do 31 lipca 2014 roku (do tej daty ubezpieczony może podjąć decyzję o pozostawieniu części składki z OFE) zabroniona jest reklama zawierająca informacje o funduszach lub informacje sugerujące, że reklama odnosi się do OFE. W przypadku naruszenia zakazu KNF nakłada karę w wysokości od 1 mln zł do 3 mln zł. Decyzja ma rygor natychmiastowej wykonalności.