Pracownicy samorządów ubiegający się o emerytury obliczane na podstawie zgromadzonych składek powinni wnieść o ustalenie wysokości kapitału początkowego. Nowe zasady premiują matki, które korzystały z urlopu wychowawczego.
Reforma systemu emerytalnego z 1999 r. wprowadziła zasadę, że wszystkie osoby zatrudnione na podstawie umów o pracę oraz te, za które były opłacane składki emerytalne z innego tytułu, mają prawo do specjalnego dodatku do przyszłej emerytury. Takie rozliczenie ze starym systemem emerytalnym zostało nazwane kapitałem początkowym.
Jego wysokość jest ustalana każdej osobie na 1 stycznia 1999 r., bez względu na to, kiedy zostanie przesłany do ZUS wniosek wraz z dokumentami o ustalenie kapitału i kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie. Problem jednak polega na tym, że samorządy zatrudniające osoby z prawem do emerytury przeważnie pomagały swoim pracownikom w ustalaniu tej wartości, ale tylko do końca grudnia 2006 r. Po tym terminie osoby, które nie złożyły dokumentów w tej sprawie, muszą sobie radzić same. Od tego czasu wprowadzono już kilka zmian przepisów mających zasadnicze znaczenia dla wysokości przyszłej emerytury. Co ważne, osoba, która nie zadba o ustalenie wysokości kapitału, musi się liczyć z tym, że jej przyszłe świadczenie będzie niższe. W zależności od okresu ubezpieczenia od kilku do nawet kilkuset złotych miesięcznie.

Nowe przepisy

Najnowsza zmiana dotycząca zasad ustalania wysokości kapitału początkowego wejdzie w życie 1 października 2013 r. Jej podstawą jest ustawa z 21 czerwca 2013 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2013 r. poz. 960). Zgodnie z tymi rozwiązaniami, jeżeli okres wskazany do ustalenia podstawy wymiaru kapitału początkowego obejmuje rok kalendarzowy, w którym zainteresowany pozostawał w ubezpieczeniu społecznym na podstawie przepisów jedynie przez część miesięcy tego roku, do obliczenia stosunku kwot podstaw wymiaru składek (w okresie tego roku) do przeciętnego wynagrodzenia przyjmuje się sumę kwot tego ostatniego (ogłoszonego za ten rok kalendarzowy) odpowiednią do liczby miesięcy pozostawania w ubezpieczeniu.
Na takim rozwiązaniu zyskają m.in. pracownice, które po urodzeniu dziecka skorzystały z urlopu wychowawczego, a po jego zakończeniu natychmiast wróciły do pracy (nie od stycznia kolejnego roku, ale w trakcie trwającego roku kalendarzowego). W takim przypadku kapitał początkowy był liczony na podstawie łącznie osiągniętych przychodów podzielonych przez 12 miesięcy. Teraz zaś będzie liczony wyłącznie z okresu faktycznej pracy.

Urząd nie pomoże

Pracownicy samorządów, którzy do końca 2006 r. skorzystali z możliwości pomocy pracodawców w ustaleniu wysokości kapitału początkowego, teraz nie mogą skorzystać z takiego wsparcia. Ustawodawca wprowadził rozwiązanie, zgodnie z którym ponowne przeliczenie wysokości kapitału początkowego jest możliwe na wniosek osoby uprawnionej. Jeżeli ta nie wystąpi z takim wnioskiem, to ZUS musi to zrobić przy przejściu na emeryturę. Osoby, które chciałyby już teraz to zrobić, muszą nie tylko poczekać do 1 października, lecz także odnaleźć w domowym archiwum numer decyzji przyznającej prawo do kapitału początkowego.
W tym przypadku kadrowa z jednostki samorządowej nie pomoże zainteresowanym, bo decyzje były wysyłane na adres ubezpieczonych razem z oryginałami dokumentów. Decyzję w sprawie ponownego ustalenia wysokości emerytury, z uwzględnieniem przeliczonego kapitału początkowego, organ rentowy wydaje w ciągu 60 dni od wyjaśnienia ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji.

Konieczny wniosek

W dużo gorszej sytuacji są osoby, które jeszcze nie złożyły żadnego wniosku o ustalenie wysokości dodatku do emerytury kapitałowej, mając do tego prawo. Co prawda ZUS jest zobowiązany do jego przyjęcia od ubezpieczonych w każdym czasie, ale powinien być on złożony najpóźniej wraz z wnioskiem o emeryturę. Nie należy jednak czekać z jego przekazaniem do osiągnięcia wieku emerytalnego. Wiele zakładów pracy jest likwidowanych lub przekształcanych, a zatem taka zwłoka może uniemożliwić lub utrudnić uzyskanie dokumentów (szczególnie zaświadczeń o wysokości zarobków) z byłych, nieistniejących już zakładów pracy i odnalezienie miejsca ich przechowywania. Bez takiej dokumentacji zaś nie można ubiegać się o emeryturę.