Uczelnia, rozpatrując odwołanie studenta, powinna dopełnić chociaż minimum procedur administracyjnych przy podejmowaniu decyzji – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Politechnika Wrocławska nie przyznała studentowi informatyki stypendium rektora. Uzasadniła, że brakuje mu 5 punktów ECTS. Tę decyzję zakwestionował student. Wskazał, że nie wiedział, iż ma zaliczyć brakujący kurs językowy. Pomimo jego niezrealizowania średnia, którą uzyskał, uprawnia go do stypendium, gdyż jest w jego ocenie wysoka – wynosi 4,96. Uczelnia odrzuciła odwołanie – podkreśliła, że z jej regulaminu wynika, iż stypendium rektora może otrzymać tylko osoba, która m.in. w terminie zaliczyła wszystkie kursy wymagane programem studiów i nie posiada punktów deficytowych. Tymczasem skarżący nie zrealizował kursów z języka obcego, a taki obowiązek wynikał z planu studiów na 3 i 4 semestrze.
To postanowienie zostało zaskarżone do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Zainteresowany zauważył, że w planie studiów dla kierunku, na którym się kształci, nie ma obowiązkowych zajęć z języka obcego w 3 i 4 semestrze studiów. Stwierdził, że nie jest dopuszczalna sytuacja, w której przed studentem stawia się warunek nierealny do spełnienia, a równocześnie na jego podstawie odmawia się przyznania stypendium.
Uczelnia przyznała, iż pomyliła się, że student miał odbyć kurs z języka obcego w 3 i 4 semestrze. W istocie obowiązek ten dotyczył semestru 1 i 2. Zdaniem uczelni błąd ten nie miał jednak wpływu na poprawność podjętych decyzji. Zainteresowany bowiem nie usunął deficytu punktów ECTS z pierwszego roku. Podczas sprawy okazało się również, że na uczelni funkcjonuje informatyczny system obsługi studentów, przez który otrzymują oni – po zalogowaniu się na indywidualne konto – decyzje w swoich sprawach.
Zważywszy te wszystkie argumenty, WSA uznał, że decyzja w sprawie nieprzyznania stypendium została doręczona z naruszeniem prawa. Zdaniem sądu w postępowaniu w sprawie przyznania świadczenia szkoła wyższa musi zachować minimum procedury administracyjnej, niezbędnej do załatwienia sprawy i zagwarantowania ustawowych uprawnień stronie.
„Treść uzasadnienia decyzji, która została zatwierdzona przez organ odwoławczy, nie zawiera ustaleń świadczących o tym, że podjęto wszelkie kroki niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego, jak również w sposób wyczerpujący nie zebrano i nie rozpatrzono materiału dowodowego. Sam organ odwoławczy przyznaje, że decyzję wydał, opierając się na błędnie ustalonym stanie faktycznym sprawy” – orzekł sąd.
Z tym postanowieniem nie zgodziła się uczelnia i wniosła skargę kasacyjną. „WSA zarzucił, że stanowisko uczelni było niezrozumiałe dla studenta. Należy zauważyć, że jest on bardzo dobrym studentem, kształci się na trudnym kierunku i to w języku obcym. Nie wypada nawet sugerować, że mógł czegoś nie zrozumieć” – uzasadniała skargę uczelnia.
Do tej argumentacji nie przychylił się NSA.
– Wyrok został wydany zgodnie z prawem i nie ma podstaw do jego uchylenia. Skarga nie jest zasadna, a przedstawione argumenty budzą wątpliwości, czy pismo to rzeczywiście pisał radca prawny – podsumował Jan Paweł Tarno, sędzia NSA.
Ważne
W postępowaniu w sprawie przyznania świadczenia szkoła wyższa musi zachować minimum procedury administracyjnej
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 4 listopada 2014 r., sygn. akt I OSK 1665/14.