Nowoczesny system nadzoru pedagogicznego zostanie w pełni wdrożony do 2015 r. - poinformowała minister edukacji Krystyna Szumilas. Podała, że przeszkolono już ponad 700 wizytatorów, oraz że w tym roku szkolnym nowa forma kontroli zostanie przeprowadzona w ponad 30 proc. szkół.

Szumilas odniosła się w ten sposób do opublikowanego we wtorek raportu Najwyższej Izby Kontroli, z którego wynika, że nadzór pedagogiczny sprawowany przez kuratorów oświaty i dyrektorów szkół publicznych nie jest dostatecznie sprawny i efektywny, nie przekłada się na poprawę jakości nauczania.

NIK podała, że w roku szkolnym 2009/2010 w jednej czwartej skontrolowanych szkół podstawowych i gimnazjów wyniki na sprawdzianach i egzaminach pogorszyły się w stosunku do roku poprzedniego, a jedna czwarta uczniów szkół zawodowych objętych kontrolą nie uzyskała uprawnień do wykonywania zawodu.

"Raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczy lat 2008-2010. Pokazuje jak niestabilny był system nadzoru pedagogicznego, jak wiele zmian wprowadzano w tym okresie. To powodowało, że trudno było w sposób jednoznaczny i bardzo rzetelny ocenić szkoły" - powiedziała minister edukacji na środowej konferencji prasowej.

Przypomniała, że projekt dotyczący wprowadzenia nowego systemu nadzoru pedagogicznego jest realizowany od 2008 r., zaś wprowadzanie nowego systemu nadzoru zaczęto w 2009 r. Dlatego - jak zauważyła Szumilas - ewaluacja (praktyczna ocena efektów kształcenia dokonywana przez osoby spoza kontrolowanej placówki) w pierwszym okresie dotyczyła niewielkiej grupy szkół.

"Dziś mamy już przeszkolonych ponad 700 wizytatorów nadzoru pedagogicznego. Dokonaliśmy, albo w tym roku szkolnym dokonamy, ewaluacji ponad 30 proc. szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Nowoczesny system nadzoru pedagogicznego zostanie wdrożony do systemu edukacji do 2015 r. Wtedy będziemy mieli przebadane nowym systemem nadzoru pedagogicznego praktycznie wszystkie szkoły" - powiedziała minister edukacji.

"Oprócz ewaluacji, w okresie wprowadzania zmian w nadzorze pedagogicznym, przeprowadziliśmy 35 tys. kontroli. Tak naprawdę każda szkoła została dotknięta kontrolą. Te kontrole były w różnych obszarach; w zależności od typu szkoły dotyczyły różnych aspektów prawnych działalności szkoły. Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że po raz pierwszy zdarzyło się, tak, że w ciągu dwóch lat wizytator był obecny w każdej szkole i badał ją pod względem prawnym" - zaznaczyła Szumilas.

Minister podkreśliła, że bardzo ważne jest to, by system nadzoru pedagogicznego stał się w końcu systemem stabilnym, by poszczególne oceny i raporty mogły być z sobą porównane. "Bardzo ważne jest wprowadzenie takiego systemu nadzoru pedagogicznego, który będzie nam pozwalał na patrzenie na rozwój szkoły na przestrzeni lat. Poprawa jakości nie odbywa się z roku na rok" - powiedziała.

Według raportu Najwyższej Izby Kontroli, koncepcja nadzoru pedagogicznego od 1996 r. zmieniała się pięciokrotnie, przez co żadna z nich nie utrwaliła się na tyle, żeby dokonać rzetelnej oceny sprawności i efektywności jej zastosowania. W ocenie Izby, wprowadzone w 2009 r. nowe zasady nadzoru pedagogicznego nie spowodowały przełomu w jakości kształcenia w polskim systemie edukacyjnym.

NIK podała, że w okresie objętym kontrolą w żadnym ze skontrolowanych kuratoriów nie przestrzegano przepisu dotyczącego liczby zatrudnianych wizytatorów. Niektóre zaś formy nadzoru, takie jak ewaluacja zewnętrzna, były prowadzone na zbyt małą skalę.

W raporcie można przeczytać także, że w wystąpieniu pokontrolnym, skierowanym do MEN, Najwyższa Izba Kontroli wniosła o zapewnienie nadzoru pedagogicznego nad prowadzonymi szkołami zgodnie z wymogami określonymi w przepisach prawnych. W odpowiedzi na to wystąpienie ministerstwo poinformowało NIK, że przyjmuje wniosek do realizacji. Podano, że resort edukacji na kolejne lata szkolne zaplanował przeprowadzenie ewaluacji problemowej oraz określił tematykę kontroli w prowadzonych szkołach.