Sześcioletnie szkoły podstawowe, trzyletnie gimnazja i trzyletnie licea zostaną zastąpione przez ośmioklasowe szkoły podstawowe oraz czteroletnie licea. Ostatni rocznik gimnazjalistów może spodziewać się problemów.
Okazuje się, że uczeń trzeciej klasy gimnazjum, który w roku szkolnym 2018/2019 nie ukończy tej szkoły, 1 września 2019 r. stanie się uczniem klasy VIII podstawówki. Tak wynika z ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo oświatowe (Dz.U. z 2017 r. poz.60).
Powrót do podstawówki
W wyniku reformy nastolatek cofnie się w procesie kształcenia. Ukończył już przecież osiem klas (sześć szkoły podstawowej i dwie gimnazjum), tymczasem wyląduje znowu na ósmym poziomie edukacji, zamiast powtarzać dziewiąty, niezaliczony stopień.
– W efekcie jego kształcenie zamiast o rok wydłuży się o dwa lata – mówi Łukasz Ługowski, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii Kąt w Warszawie. Aby dojść do matury, będzie musiał uczyć się co najmniej jeszcze pięć lat (ósma klasa podstawówki oraz cztery lata liceum w nowym systemie), a nie tylko cztery (powtarzanie III klasy gimnazjum i trzy lata liceum w starym systemie).

Co się stanie z uczniami ze starego systemu, którzy nie zdadzą?
Co ciekawe, reforma takie samo rozwiązanie przewiduje dla osób w II klasie gimnazjum – one również w przypadku niezaliczenia tego etapu kształcenia trafią do VIII klasy szkoły podstawowej (patrz grafika).
Ten problem będzie się ciągnął za ostatnim rocznikiem gimnazjalistów również w szkole średniej. Uczeń III klasy dotychczasowego trzyletniego liceum ogólnokształcącego, który w roku szkolnym 2021/2022 nie ukończył tej szkoły, 1 września 2022 r. stanie się uczniem klasy III czteroletniego liceum ogólnokształcącego. Oznacza to, że przed nim będą jeszcze dwa lata nauki zamiast jedynie roku.
– To rozwiązanie jest konstytucyjnie wątpliwe – uważa dr hab. Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego. – Mechanizm kreowany w ustawie tworzy konstrukcję nadmiernych obciążeń. Wydłuża proces kształcenia w sposób nieracjonalny. Tymczasem z konstytucji wynika, że ustawodawca powinien być racjonalny. Tak skontrowany przepis pozbawiony jest tej cechy – dodaje. Jego zdaniem regulacje mogą również uderzać w prawa nabyte. – Uczeń w nowym systemie zostałby cofnięty na wcześniejszy poziom kształcenia. Godzi to w jego prawo do postępu w procesie edukacji. To tworzenie przez reformę sztucznej bariery – uważa Piotrowski. I dodaje, że tego rodzaju rozwiązanie jest też niezgodne z konstytucyjną zasadą równego dostępu do wykształcenia, ponieważ stwarza niespowodowane przez ucznia zróżnicowanie czasu trwania nauki.
Ofiary reformy
Ministerstwo Edukacji Narodowej nie widzi w tym jednak żadnego problemu i nie zamierza poprawiać przepisów. – Na każdym etapie kształcenia uczeń niepromowany ma wydłużony cykl kształcenia – komentuje Anna Ostrowska, rzecznik prasowy MEN.
Inne zdanie mają jednak eksperci. – Ostatni rocznik gimnazjalistów po prostu będzie pokrzywdzony – uważa Łukasz Ługowski. Przyznaje, że nauczyciele będą się starali na siłę klasyfikować uczniów, którzy nie powinni trafić do kolejnej klasy, tylko dlatego, by nie spadli aż o dwa lata w systemie edukacji. – Może się zdarzyć, że ktoś nie zda nie z uwagi na swoje zaniedbanie, lenistwo czy nieuctwo, ale np. zachoruje. System powinien brać pod uwagę takie sytuacje – wskazuje Ługowski.
zobacz także:
Ekspertów dziwi fakt, że na wzór poprzednich reform oświaty w tej nie znalazł się mechanizm, który automatycznie kierowałby uczniów niesklasyfikowanych w ostatniej klasie starego systemu do klas zbiorczych.
– Nawet komuniści zaproponowali je, zmieniając system edukacji. Teraz nie wprowadzono takiego rozwiązania, a przecież nie będzie zbyt wielu osób, które nie zdadzą. Można by je zebrać w klasach, które będą wygaszać gimnazja. Sam planuję taką klasę zbiorczą utworzyć w mojej szkole, ponieważ uważam, że to niesprawiedliwe, aby w tym przypadku konsekwencje zmiany systemu oświaty musieli ponosić uczniowie – dodaje Łukasz Ługowski.
To jednak nie jest takie proste. Potrzebna jest zarówno zgoda miasta, jak i ministerstwa.
OPINIA

Dr hab. Mateusz Pilich prawnik
Uczniowie dotychczasowej kl. II i III gimnazjum nie byliby – gdyby nie reforma – w takiej samej sytuacji, a jednak oba kolejne roczniki, w przypadku gdy nie zdadzą, zostaną przyporządkowane do VIII klasy szkoły podstawowej. Być może zatem doszło do naruszenia zasady równego traktowania (art. 32 ust. 1 konstytucji), ewentualnie powszechnego i równego dostępu do wykształcenia (art. 70 ust. 4 konstytucji), bo uczniowie starsi (kl. III gimnazjum) niejako tracą jeden rok w porównaniu z uczniami młodszymi (kl. II gimnazjum) z wcześniejszego rocznika. Nie da się również wykluczyć naruszenia podkreślanej w orzecznictwie TK ochrony interesów w toku, wywodzonej z zasady demokratycznego państwa prawnego (art. 2 konstytucji). Jednak takie zarzuty generalnie wcale nie są łatwe do uzasadnienia. Trybunałowi Konstytucyjnemu zdarzało się też deklarować swobodę kształtowania systemu prawnego przez ustawodawcę. Jedynie kontrola konstytucyjności mogłaby doprowadzić do weryfikacji wątpliwości, których pisana naprędce ustawa wzbudza niemało.
gosc(2017-02-28 08:28) Zgłoś naruszenie 2715
"Dobra zmiana w szkole: Gimnazjalista, który nie przejdzie do następnej klasy, zostanie w podstawówce" Proszę bardzo dogadać się w tej sprawie. I zrobić rozeznanie z dotychczas stosowanych praktyk. Dziecko ambitne zdolne , biedne można pozostawić na drugi rok. A bogate beztalencie , uczęszczające na korepetycje promować. Za pozostawienie dziecka w następnej klasie powinna odpowiadać szkoła. A Rząd pokryć całe utrzymanie dziecka. A nie jak to ma miejsce obecnie Dobra zmiana w szkole : W szkołach wszystkich typów należy najpierw zrobić weryfikację nauczycieli . Od lat 80-tych dominuje w większości szkół nabór nauczycieli (ek) z przypadku , najczęściej po znajomościach i układach. Takich to nauczycieli jest ogromna rzesza,są przemądrzali opanowali do perfekcji górnolotne słownictwo, zabierając głos na każdy temat ( szczególnie rządzą w samorządach i we wszystkich z grupowaniach ) poza szkołą .Powinni przekwalifikować się , i zwolnić miejsce w szkołach, gdyż to procentuje bardzo mierną wiedzą przekazywaną na lekcjach. Zamiast wiedzy to zajmują się plotkami . Nie potrafią motywować uczni do nauki, i wykładać porządnie tematu. Natomiast pozostawienie dziecka w następnej klasie jest tragedia dla dziecka i rodziców. Czy taki nauczyciel nie zdaje sobie sprawy, że utrzymanie dzieci przez rodziców jest drogie. Ktoś bardzo nie lubi dzieci , żeby tak sobie do sprawy podchodzić. Nie moje dziecko , nie mój problem.
Pokaż odpowiedzi (4)Odpowiedzbiechna(2017-03-04 23:52) Zgłoś naruszenie 31
Ta wypowiedź świadczy o poziomie wyksztalcenia piszącego! Jeśli dziecko jest ambitne i zdolne to nie musi się obawiać repetowania. To grozi leniom, którym nie chce się uczyć i chodzić do szkoły!
Ja(2017-03-01 15:32) Zgłoś naruszenie 00
Gościu, mam nadzieję, że masz dzieci i jako rodzic motywujesz je do nauki i samodzielnego myślenia....
gosc(2017-03-01 08:45) Zgłoś naruszenie 82
Owerty: Nie wiem co chciałeś powiedzieć , ale ja ci powiem , że nadchodzą czasy , że nauczyciele będą zmuszani do "Motywacji dzieci w szkołach". Dzieci jest mało i troską państwa jest przyrost naturalny. I państwo już pomaga płacą 500 zł , a przyjdzie taki czas , że dotrze kto jest winien . I za pozostawienie dziecka bezpodstawnie będzie się musiała tłomaczyć Szkoła i poniesie koszty związane z utrzymaniem dziecka . W tedy dopiero zacznie Szkoła i Kuratorium sprawdzać przyczyneę tego złego stanu w szkolnictwie. I takich nauczycieli bezpardonowo powyrzucają na zbity pysk . Takich którzy nie lubią dzieci W obecnych czasach najlepiej udupić dziecko niewinne wrażliwe .
Qwerty(2017-03-01 08:11) Zgłoś naruszenie 40
" Nie potrafią motywować uczni do nauki," I takie kwiatki u "wybitnego" ucznia którego nie pozostawili na drugi rok w tej samej klasie ...
gosc(2017-03-02 09:19) Zgłoś naruszenie 181
Do Ja "Gościu mam nadzieję, że masz dzieci i jako rodzic motywujesz je do nauki i samodzielnego myślenia". Jak Ci nikt wprost nie powiedział i nie widzisz problemu , to zauważ i reaguj w porę.Bo dzieci TO SKARBY które należy pielęgnować. Ja motywuje i wychowuję oraz obserwuję co się dzieje w naszych szkołach. Należy się przeciwstawić takim nauczycielom. Nauczyciel ma tak zdopingować i uczyć , żeby dziecko , dzieci i studenci mieli radość z poszerzania wiedzy. Dlaczego trener jak przegra drużyna poddaje się do dymisji , bo za przegrany mecz winią trenera . Albo sam się poddaje do dymisji , albo go zwalniają. I w to miejsce szuka się dobrego trenera . A w szkołach od ostatnich 35 lat zauważmy , że najlepszym nauczycielem jest taki który dużo mówi , a mało robi . Otoczony różnymi swojakami ., ************ którzy również może mają wspólny interes.I jak po ich myślach wychodzi ( może łapówki) , to wszystko gra. Jak nie uda się nic wskórać , to wywierają nacisk na nauczycielu , który doprowadza do zaniżenia oceny dziecka i w konsekwencji do repetowania. To przerabialiśmy już , że frustracje wyładuje na niewinnym dziecku. Pozostawiając na drugi rok. W szkołach są pedagodzy , rady szkolne i dyrektor i nikt nie zareaguje , że coś jest na rzeczy , żeby dziecko , dzieci pozostawić na i 2 i 3 w tej samej klasie. Dla wszystkich innych mniej zdolnych to są Szkoły Specjalne , a nie repetowanie.
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzoihgaioha(2017-03-07 19:19) Zgłoś naruszenie 00
Trener otrzymuje genetyczne wypadki, mające o setki procent lepsze predyspozycje w bardzo wąskiej dziedzinie, niż cała armia innych ludzi. Tymczasem Ty oczekujesz, że bez względu na to, co Ty z żoną daliście dziecku, bez względu na warunki środowiskowe, choroby, problemy, kilkunastu przedmiotowców sprawi, że dzieciak będzie z kilkunastu różnorodnych przedmiotów chętny i wspaniały. Zacznijmy selekcję jak to się ma w wypadku trenowania sportu, w ogóle nie patrzmy na resztę, która nie ma predyspozycji, niech ta reszta pasie kozy czy gazety sprzedaje na ulicy, i wtedy pogadajmy o dymisjach nauczycielskich na równi z trenerskimi.
Robert (2017-02-28 17:51) Zgłoś naruszenie 141
Ale to dziecko ma dokument (świadectwo), że skończyło szkołę podstawową. To po co mu drugie? Kolejny idiotyzm
OdpowiedzAaa(2017-02-28 18:01) Zgłoś naruszenie 100
Ale jak to przecież ma świadectwo ukończenia szkoły podstawowej ha ha takie rzeczy tylko w polsce
OdpowiedzDobrze zarabiający Nauczyciel(2017-02-27 09:27) Zgłoś naruszenie 92
Zapewniam,że wszyscy zdadzą i skończą gimnazjum w terminie.W Polsce zostawić ucznia na drugi rok w tej samej ,wykonalne ale nie wykonalne.
OdpowiedzMarzena(2017-03-22 11:03) Zgłoś naruszenie 11
Rodzice mają duże pole do popisu, jeśli chodzi o motywowanie dziecka do nauki. Mam taką zasadę, że nagradzam córkę za dobre świadectwo. W tamtym roku dostała nowy telefon, a w tym wykupiłam jej na kochamwakacje.pl obóz rekreacyjny w Hiszpanii. Nie muszę jej gonić do nauki, ani pilnować czy odrobiła lekcje.
Odpowiedzdo biechny(2017-03-05 12:22) Zgłoś naruszenie 00
Jak ty mało życia znasz.
OdpowiedzJa(2017-03-22 10:07) Zgłoś naruszenie 00
O rok dluzszej nauki, niesprawiedliwy bardzo sie zatroszczyli. A utrzymanieja dziecka o rok dluzej kto m sie zatroszczyc? 500+ jest do ukończonych 18 lat. A dalej co? Juz pomijam fakt nierownego traktowania wobec prawa.... Jak zwykle traca na tym dzieci! Ta reforma jest do **** i chyba ma na celu cofniecie nas do czasow komunizmu. Prezes bardzo muai naszego kraju nienawidzic, bo robi mu ewidentna krzywde!
Odpowiedz