Niemal miliard euro, który ma zostać przeznaczony na biotechnologię i produkcję leków, wystarczy na wybudowanie nowej fabryki lub kilku linii produkcyjnych najważniejszych farmaceutyków
Branża farmaceutyczna z entuzjazmem przyjęła deklarację wiceministra zdrowia ds. polityki lekowej Marka Kosa, który w wywiadzie dla DGP zapowiedział przeznaczenie w ramach programu STEP 901 mln euro, czyli 3,8 mld zł na rozwój biotechnologii i bezpieczeństwo lekowe. Pieniądze te mają zostać wydane do 2027 r., a beneficjentami, zdaniem wiceministra, mogłyby być przedsiębiorstwa farmaceutyczne.
Eksperci i przedsiębiorcy od dawna mówią o potrzebie stworzenia w Polsce fabryk leków, szczególnie tych najbardziej podstawowych, a także aktywnych składników leków (API). Kos zasugerował, że w Polsce mogłoby być produkowanych więcej substancji z listy leków krytycznych, kluczowych dla zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli. – To fantastyczna wiadomość dla polskich pacjentów, którzy mają szansę na większe bezpieczeństwo lekowe – mówi Jarosław Frąckowiak, prezes firmy konsultingowej PEX. – Oczywiście wszystko zależy od tego, jak te środki zostaną podzielone i na co mają być przeznaczone, jednak jest szansa, że będziemy produkować w kraju więcej substancji z listy leków krytycznych stosowanych m.in. w leczeniu chorób cywilizacyjnych, które przyjmuje najwięcej osób. Dobrze by było, gdyby w Polsce udało się uruchomić także produkcję leków innowacyjnych – dodaje.
Ile kosztuje fabryka leków?
Szczegółów programu ciekawy jest także Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego. – Zapewne część środków zostanie przeznaczona na badania i rozwój biotechnologii, co może znacznie przybliżyć nas do produkcji cząsteczek oryginalnych i zwiększyć liczbę producentów zajmujących się wytwarzaniem leków biopodobnych, które dziś wytwarza np. Polpharma. Wierzę, że dotacja pozwoli zbudować nową fabrykę lub rozbudować istniejące o nowe linie produkcyjne – zauważa Kopeć.
Ile kosztuje nowa fabryka leków? Zgodnie z raportem PEX „Produkcja i rozwój API oraz form gotowych leków w Polsce – koszty, szanse, bariery” z kwietnia 2024 r., który zebrał uwagi dziewięciu kluczowych dla Polski firm farmaceutycznych z grona 20 największych w Polsce pod względem wartości sprzedaży i liczby opakowań sprzedanych w aptekach, szacunkowy koszt uruchomienia jednostki badań i rozwoju gotowych leków to 100 mln zł, fabryki produkującej leki gotowe – średnio 400 mln zł, a fabryki produkującej API – ok. 1 mld zł. Stworzenie nowej fabryki zajmuje zaś co najmniej pięć–sześć lat, i to pod warunkiem, że mówimy o lekach generycznych, a więc odtwórczych. Te terminy znacznie się wydłużają, jeśli mówimy o lekach biopodobnych. Wiele czasu pochłania wówczas załatwienie potrzebnych zezwoleń.
Nawet Chiny nie eksportują leków cały czas
O szczegóły jednak trudno, bo przedsiębiorstwa farmaceutyczne rzadko ujawniają koszty inwestycji. Wyjątkiem jest AstraZeneca, która w 2021 r. poinformowała, że zamierza zainwestować 360 mld dol. w stworzenie w Irlandii fabryki API nowej generacji. Zdaniem ekspertów, kwoty mogą być jeszcze wyższe, ponieważ dużą część wydatków na otwarcie fabryki w Unii Europejskiej pochłaniają pozwolenia i koszty związane z ochroną środowiska. Normy środowiskowe w UE są jednymi z najbardziej restrykcyjnych na świecie, co było przyczyną przeniesienia produkcji API do Azji. – Ten rodzaj inwestycji lubi ciszę, bo konkurencja nie śpi. Ale mówimy o gigantycznych kosztach, bo rynek farmaceutyczny jest jednym z najpotężniejszych na świecie. Do wyobraźni przemawia sam fakt, że koszt stworzenia nowej cząsteczki innowacyjnej, a więc leku na schorzenie, na które wcześniej nie było lekarstwa, to koszt średnio 8 mld dol. – mówi nam członek zarządu jednej z firm farmaceutycznych.
Jak podkreśla Krzysztof Kopeć, korzystne dla polskich pacjentów byłyby dotacje na stworzenie nowych linii produkcyjnych w gotowych już fabrykach. – Szczególnie, jeśli dany producent wytwarza już leki na podobnych liniach produkcyjnych. Wówczas taka inwestycja jest dużo tańsza – tłumaczy. A Jarosław Frąckowiak ostrzega, że nawet 1 mld euro i budowa fabryk nie stanowi remedium na wszystkie problemy lekowe. – Na świecie nie ma kraju, który w kwestii bezpieczeństwa lekowego byłby samowystarczalny. Nawet Chiny, które produkują większość API i eksportują je na cały świat, jeśli chcą leczyć swoich pacjentów za pomocą innowacyjnych terapii biologicznych, które są jeszcze pod ochroną patentową, muszą je sprowadzać np. ze Stanów Zjednoczonych – zastrzega nasz rozmówca.