Na każdą 28-osobową klasę przypada średnio dwoje uczniów po próbie samobójczej. Rodzice często boją się, że pójście z dzieckiem do psychologa to przyznanie się do tego, że nie podołali swojej roli. Propozycja zmian w przepisach uniezależnia terapię dzieci od zgody rodziców, ale pod pewnymi warunkami.
Do konsultacji publicznych trafi niebawem projekt nowelizacji ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, który przewiduje, że osoba od 13. do 16. roku życia mogłaby skorzystać z trzech porad psychologa, psychoterapeuty albo terapeuty środowiskowego, finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia nawet bez zgody przedstawiciela ustawowego. Jeśli ten uzna, że terapia powinna być kontynuowana, nawiąże kontakt z rodzicem lub opiekunem i dalsza terapia będzie prowadzona za jego wiedzą. Natomiast niepełnoletni, który ukończył 16. rok życia, mógłby z pomocy psychologicznej skorzystać nawet wówczas, gdy przedstawiciel ustawowy nie wyrazi na to zgody.
Terapia dziecka z rodzicem i bez niego
- Proponowana ustawa nie wyklucza rodziców z procesu pomocy, ale daje młodym ludziom możliwość szybszego i bardziej bezpośredniego dostępu do niezbędnej pomocy – zaznacza Rzeczniczka Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak, która opracowała projekt we współpracy z organizacjami młodzieżowymi – Nastoletnim Azylem oraz Radą Młodzieżową I kadencji przy Zespole Parlamentarnym ds. Młodzieży IX kadencji Parlamentu.
Rzeczniczka zaznacza, że proponowane zmiany wpisują się w realizację założeń reformy psychiatrii dzieci i młodzieży, mówiących o włączaniu rodziców, a najlepiej całej rodziny, do procesu leczenia dziecka. - Założenia ustawy zakładają, że rodzic czy opiekun dziecka będzie uczestniczyć w procesie wspierania dziecka, a także jeśli to będzie koniecznie – także całej rodziny. Ustawa pomaga dzieciom, ale także ich bliskim – precyzuje Rzeczniczka Praw Dziecka.
Dziś małoletni do 16. roku życia nie ma prawa do wyrażenia zgody na przeprowadzenie badania lub udzielenie mu świadczenia zdrowotnego. Robią to za niego przedstawiciele ustawowi, czyli rodzice lub opiekunowie. Z kolei małoletni, który ukończył 16. rok życia staje się współuczestnikiem tej decyzji. - Obecnie, jeżeli osoba np. w wieku 16 lat uda się do Poradni Zdrowia Psychicznego, na pewno zostanie zaopiekowana, zostanie z nią przeprowadzona rozmowa. Potem jednak usłyszy, że więcej nie możemy się spotykać, dopóki nie przyjdzie z rodzicem. I drzwi poradni zostają dla osoby w kryzysie zdrowia psychicznego zamknięte – tłumaczy Monika Horna-Cieślak.
Psycholog dla dziecka? Rodzice boją się oceny
Weronika Snoch z Nastoletniego Azylu, współautorka projektu, potwierdza, że do inicjatywy wielokrotnie zgłaszały się młode osoby, które chciały pójść do psychologa, ale nie zgadzali się na to ich rodzice. – Wynikało to głównie ze strachu przed oceną społeczną, nawet ze strony dalszej rodziny. Rodzice tych nastolatków mieli poczucie, że pójście z dzieckiem do psychologa równa się przyznaniu do tego, że nie podołali swojej roli. Niestety, mimo większej świadomości społecznej, takie postawy są nadal obecne – mówi Weronika Snoch, dziś studentka IV roku pedagogiki wczesnoszkolnej, która Nastoletni Azyl założyła wspólnie z Angeliką Friedrich, dziś na V. roku psychologii. Monika Horna-Cieślak, wówczas adwokatka, zgłosiła się do nich w 2021 r., z propozycją współpracy nad zmianami prawnymi w tym obszarze.
Brak reakcji rodziców uniemożliwia leczenie
Konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży dr Aleksandra Lewandowska pisze w opinii, zacytowanej w uzasadnieniu projektu, że jako lekarz praktyk obserwuje wzrost liczby nastoletnich pacjentów, którzy proszą bliskich o wsparcie psychologa czy psychoterapeuty i spotykają się z brakiem zrozumienia albo odmową. Zdaniem konsultantki, taka postawa rodziców powoduje pogorszenie stanu dziecka, a fakt, że oddziały psychiatrii dzieci i młodzieży są nadal przepełnione, wynika właśnie z braku szybkiego dostępu do specjalistycznej pomocy.
Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu, nowe przepisy są odpowiedzią na pogarszające się zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży. Z badań w ramach projektu „Kompleksowe badanie stanu zdrowia psychicznego społeczeństwa i jego uwarunkowań – Ezop II” wynika, że co 8. dziecko wieku 7–17 lat, czyli pół miliona osób, ma za sobą doświadczenia zaburzeń psychicznych. Z kolei, według analizy UNICEF, zaburzenia psychiczne występują u 10,8 proc. polskich dzieci w wieku 10-19 lat, a wiele z nich jest niezdiagnozowana.
Depresja u dziecka i próby samobójcze. Terapia potrzebna od zaraz
Według raportu Rzecznika Praw Dziecka za lata 2012-2021 „Zachowania samobójcze wśród dzieci i młodzieży”, na każdą 28-osobową klasę przypada średnio dwoje uczniów po próbie samobójczej, a co siódme dziecko w Polsce odczuwa niezadowolenie ze swojego życia w stopniu zagrażającym jego zdrowiu psychicznemu. Z kolei zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), samobójstwo jest czwartą najczęstszą przyczyną zgonów wśród osób w wieku 15–29 lat, a liczba skutecznych samobójstw popełnianych w USA i krajach Europy przez osoby w wieku dorastania stale wzrasta i na każde samobójstwo młodej osoby, odnotowane w oficjalnych rejestrach, przypada 100-200 prób samobójczych. Według raportu RPD, gdyby ten współczynnik przełożyć na realia polskie, można by stwierdzić, że próbę odebrania sobie życia w 2021 r. podjęło od 12,7 tys. do 25,4 tys. osób poniżej 18. roku życia. Komenda Główna Policji informuje, że w 2023 r. doszło do 145 samobójstw wśród dzieci i młodzieży, siedmiu w przedziale wiekowym 7-12 lat i 138 w przedziale wiekowym 13-18 lat.